Już jutro Stelmet rozegra ostatni mecz w rozgrywkach Eurocup. Na koniec do Zielonej Góry przyjechał niezmiernie silny Lokomotiv Kubań Krasnodar. O tym meczu, a także o innych sprawach, wokół których ostatnio jest głośno rozmawialiśmy z trenerem zielonogórskiej drużyny, Mihailo Uvalinem.
Jutro Stelmet będzie walczył z Lokomotivem Kubań. Co może Pan powiedzieć o tym silnym przeciwniku?
Mihailo Uvalin: Uważam, że to jest bardzo poważny przeciwnik, który w przyszłości ma duże szanse, aby wygrać cały Eurocup. To przyjemność dla nas, że kończymy sezon, grając mecz z tak silnym przeciwnikiem jakim jest Lokomotiv.
Myśli Pan, że mamy szanse zwyciężyć nad takim rywalem?
Oczywiście. Przed każdym meczem, z każdym przeciwnikiem musimy ocenić nasze szanse, ale musimy być realistami i zdawać sobie sprawę, że są lepsze drużyny, które są liderami w swoich krajach i w Europie. Mimo tego, zawsze musimy dawać z siebie wszystko i po prostu dobrze grać. Nie możemy zagwarantować, że jutro wygramy, ale na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby zaprezentować się jak najlepiej.
Pierwsze treningi ma już za sobą Zbigniew Białek. Co Pan może powiedzieć o nowym koszykarzu Stelmetu?
Jest to koszykarz, który gra na pozycji Roba. Musieliśmy go zmienić, chociaż byliśmy bardzo usatysfakcjonowani z jego gry. Rob był oczywiście ważnym zawodnikiem, ale wszystkie sytuacje dotyczące polskich graczy zmusiły nas do pójścia w tym kierunku. Mam nadzieję, że ta zmiana pozytywnie wpłynie na naszą grę. Teraz będziemy pracować z Białkiem, aby był faktycznym wzmocnieniem w naszej drużynie.
W niedzielę we Wrocławiu odbędzie się Polsko-Czeski Mecz Gwiazd. Jak może Pan skomentować sytuację z Walterem Hodgem i Quintonem Hosley’em?
Nie będę tego komentował.
Ale uważa Pan, że ich słowa po meczu z Polpharmą były słuszne?
Moje zdanie nie jest w tym momencie ważne.
Ale jako trener tych zawodników , co uważa Pan na temat postawy duetu Ho-Ho w sprawie meczu gwiazd?
Nie ważne, co ja sądzę na ten temat. Ważniejsze jest to, co oni myślą. Są profesjonalistami i w takich sytuacjach trzeba zapomnieć o złości i o tym co się stało. Rozumieją, że to jest mecz dla kibiców, którzy chcą ich zobaczyć, więc wszystko powinno się dobrze zakończyć.
Pewne jest już, że Walter Hodge i Quinton Hosley wystąpią w tej niedzielnej imprezie?
O to trzeba pytać ich. Ja nie mogę niczego zagwarantować.
Czy po meczu z Polpharmą zawodnicy uspokoili się, emocje spadły?
Tak, oczywiście. Czujemy się rozczarowani i źli, ale teraz to już nie jest ważne i musimy o tym zapomnieć.
Pana zdanie dotyczące tego spotkania cały czas jest takie samo?
Oczywiście. Jestem poważną osobą i nie zmieniam mojego zdania.
Dziękuję.
Dziękuję.
Rozmawiała: Agata Zwolak