W piątek Stelmet Zielona Góra oficjalnie zakończył sezon 2013/2014. Podczas spotkania z kibicami rozmawialiśmy z trenerem Mihailo Uvalinem o minionych już rozgrywkach, ale także o jego pozostaniu w zielonogórskim klubie.
Mihailo Uvalin podczas finałów TBL (fot. Aleksandra Krystians)
Po tych paru dniach, jak się Pan czuje jako trener drużyny ze srebrnym medalem? Jest satysfakcja czy może jednak lekki niedosyt?
Mihailo Uvalin: Oczywiście, gdy przegrywasz nie czujesz się dobrze, ale po paru dniach, gdy chcesz być realistą to dostrzegasz, że oni po prostu byli lepsi niż my i należało im się zwycięstwo. Dawaliśmy z siebie wszystko w tych finałach, z czego możemy być dumni i szczęśliwi.
Jak może Pan podsumować ten sezon, polską ligę i udział w międzynarodowych rozgrywkach?
Pierwszy raz w historii klubu odgrywaliśmy poważniejszą rolę na arenie europejskiej. Myślę, że to było duże wyzwanie i na pewno pochłaniało sporo energii. Na dzień dzisiejszy mamy taki problem, że niektórzy gracze niekoniecznie zdają sobie sprawę z tego jak ważna jest także polska liga i nie grają na swoim poziomie. Ale generalnie w Eurolidze uważam, że nie byliśmy zespołem zamykającym stawkę, zespołem który nie ma szans na jakiekolwiek zwycięstwo. Uważam, że poradziliśmy sobie nieźle i stanęliśmy na wysokości zadania. Były co najmniej dwa spotkania które przegraliśmy, bo zadecydowały o tym ostatnie sekundy. A wracając do polskiej ligi, to byliśmy w najgorszej z możliwych pozycji, ponieważ nie ma nic trudniejszego niż obrona tytułu mistrza. Ale taki jest sport, z takimi rzeczami trzeba się liczyć. Nikt nigdy nie gwarantuje tytułów i najwyższych wyników, ale myślę, że wstrząsnęliśmy zielonogórską koszykówką i pokazaliśmy na co nas stać.
Które momenty z tego roku pozostaną w Pana pamięci do końca życia?
Myślę, że cała Euroliga. To było coś specjalnego i niesamowitego dla nas wszystkich. Można nawet powiedzieć, że nie wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, jak ważne są to zawody. Pewnie dlatego, że koszykówka jest dość młodym sportem w Zielonej Górze. Dodatkowo jeszcze ostatni mecz finałów. Mimo, że przegraliśmy, to było wspaniale, ponieważ atmosfera była niepowtarzalna.
W końcu przyszedł czas na odpoczynek wakacje. Ma Pan już plany, jak zamierza Pan spędzić ten okres?
Jeszcze nie wiem. Muszę zakończyć sezon tutaj. Koniec miesiąca jest końcem mojego kontraktu, zobaczymy co się będzie działo w przyszłości.
W takim razie, jak Pan myśli, zobaczymy się tutaj we wrześniu?
Ciężko powiedzieć teraz, ale mam nadzieje, że wkrótce się przekonamy i wszystko będzie jasne.
Dziękuję.
Rozmawiała: Agata Zwolak