Po czwartkowym spotkaniu rozmawialiśmy z zawodnikiem PGE Turowa Zgorzelec, Michałem Chylińskim, który jak można było się spodziewać, nie był zadowolony z przebiegu tego meczu.
Michał Chyliński i Przemysław Zamojski (fot. Aleksandra Krystians)
– Drużyna Stelmetu to naprawdę klasowy zespół i ciężko czasem wygrać, szczególnie na wyjeździe. Dzisiaj te trójki bardzo pomogły zielonogórzanom, szczególnie te cztery pod rząd. Objęli 10-punktowe prowadzenie i później było naprawdę ciężko. Myślę jednak, że prawdziwy problem był w tym, że Stelmet miał aż 18 zbiórek w ataku. To dało im pewność siebie i pozwoliło ponawiać wiele akcji – odpowiedział Chyliński pytany o to, w czym można upatrywać porażkę Turowa tego wieczoru.
– Na pewno było wiele błędów w zastawieniu. Na tym będziemy musieli popracować. Czasem jednak też piłki odbijają się w taki sposób, że danego dnia nie sposób zebrać wszystkiego i wlatują w ręce przeciwników – śmiał się Chyliński.
Po chwili jednak zawodnik spoważniał i podkreślał, że takie spotkanie nie może się mistrzom Polski już przydarzyć:-Taki mecz się dziś przytrafił. Raziliśmy nieskutecznością w rzutach za trzy. Mam nadzieję, że to był taki ostatni mecz – kończy kapitan Turowa.
Zgorzelczanie będą z pewnością bardzo mocno zmobilizowani przed niedzielnym pojedynkiem. Jak to się zakończy?