Do Stelmetu dołączył w ostatnich dniach Łukasz Seweryn. Wczorajszy mecz był dla niego wyjątkowy, ponieważ nie tylko zadebiutował w nowych barwach, ale także grał przeciwko zespołowi, w którym spędził wiele lat. Po spotkaniu ocenił swój występ, a także powiedział parę słów o mieście i kibicach Stelmetu.
Łukasz Seweryn dziękuje po meczu kibicom (fot. Aleksandra Krystians)
Dzisiaj zaliczył Pan debiut w barwach Stelmetu. Co może Pan powiedzieć o swoim pierwszym występie z nowym zespołem?
Łukasz Seweryn: Trzy minuty na boisku, zero punktów, także powiedzmy, że debiut mało ciekawy. Niemniej jednak cieszę się, że dostałem szansę i byłem na boisku. To spotkanie było dla mnie bardzo ważne, z tego powodu, że Asseco Prokom był moim pracodawcą przez ostatnie trzy sezony, także z tego zwycięstwa niezmiernie się cieszę. Uważam, że to zwycięstwo, które dzisiaj odnieśliśmy jest bardzo cenne. Bardzo mile jestem w ogóle zaskoczony atmosferą, jaka panuje tutaj w trakcie i po meczu. Kibice są fantastyczni. Śmiało można powiedzieć, że to jest szósty zawodnik, który pomaga w trudnych momentach. Te owacje na stojąco były nam bardzo potrzebne.
Tak jak Pan mówi, w Gdyni spędził Pan trzy lata i czy teraz trudniej gra się przeciwko temu zespołowi?
Zgadza się. Jestem z zespołem dopiero od trzech dni, to jest zaledwie kilka treningów. Na pewno potrzeba odrobinę czasu ,żeby się z tym wszystkim zaznajomić, z systemem, zagrywkami, z tym, czego trener wymaga. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony. Będę wkładał w to bardzo dużo pracy, żeby otrzymywać szanse i móc pozytywnie zaistnieć na parkiecie.
Co może Pan powiedzieć o nowej drużynie i o grze Stelmetu po tych pierwszych treningach?
Przede wszystkim zespół jest bardzo ofensywny, co zresztą widać po ilości zdobywanych punktów. Należy także dodać, że jest duży nacisk na zespołową obronę, co dało efekty chociażby w dniu dzisiejszym. Jeżeli chodzi o trenera Uvalina, to znamy się z Polpaku Świecie, także jest mi bardzo miło, że będę mógł kontynuować pracę z tym trenerem.
Jest Pan w Zielonej Górze dopiero kilka dni, ale co może Pan powiedzieć o tym mieście?
Na razie w Zielonej Górze przejeżdżam przez miasto jedynie z treningu na trening. Przyznam szczerze, że nie miałem okazji nawet wybrać się na spacer. Do Włocławka to nawet nie ma co porównywać, miasto jest bardzo ładne, tylko chciałbym mieć trochę czasu, żeby móc się z nim zapoznać.
Rozmawiała: Agata Zwolak