W zeszłym sezonie zdobywali ze Stelmetem tytuł Mistrza Polski. Wczoraj powrócili na zielonogórski parkiet i przysporzyli gospodarzom wiele problemów, ostatecznie musieli pogodzić się z pechową porażką jednym punktem. Po tym spotkaniu poprosiliśmy ich o krótki komentarz.
Łukasz Seweryn: Mogliśmy wyjeżdżać stąd w bardzo dobrych nastrojach, a tak wyjeżdżamy z Zielonej Góry z umiarkowanie pozytywnymi wspomnieniami, bo, choć przegraliśmy z mistrzami Polski, to potrafiliśmy nawiązać z nimi walkę do samego końca i mogliśmy pokusić się nawet o zwycięstwo. Szkoda, że nie trafiłem tego rzutu za trzy w ostatniej sekundzie. Tak to jest, raz wpadnie, raz nie. W tej sytuacji nie mogliśmy zachować się inaczej, trzeba było rzucać z dystansu, bo czas już się kończył.
Filip Matczak: Bardzo zależało mi dziś na zwycięstwie, ale niestety nie udało się. Starałem się robić swoje i wykorzystać szansę na grę, którą dostałem od trenera. Byliśmy bardzo blisko, zabrakło troszeczkę szczęścia. Stelmet ma za sobą ciężki okres, bardzo dużo grają. W Eurolidze prezentują się naprawdę wyśmienicie i może w polskich rozgrywkach pojawia się u nich jakaś dekoncentracja. Mają i tak bilans 8:1, więc mogą być zadowoleni.
Rozmawiał: Kacper Pupin