Zawodnikiem, który udzielił nam krótkiego wywiadu, tym razem był Łukasz Koszarek. Co do powiedzenia po spotkaniu z Kutnem miał kapitan Stelmetu?
„Koszar” nie krył słów komplementujących drużynę z Kutna. Podkreślał ambicję Polfarmeksu: – W pierwszej połowie Kutno grało bardzo dobrze w ataku, nieco gorzej w obronie. Pokazali, że zasługują na wysokie miejsce w tabeli. Grali bez respektu względem mistrza i cieszę się, że w drugiej połowie udało nam się przełamać tę sytuację. Graliśmy z dużo większą energią, szczególnie w obronie. Pojawiły się też kontry, dzięki czemu wygraliśmy.
Pół żartem, pół serio – Koszarek przyznał, że kutnianie grali w podobny do Barcelony sposób: – Polfarmex miał coś jednak z Barcelony. Dobrze dzielili się piłką. My z kolei byliśmy spóźnieni przy ich rzutach. Brakowało energii. W polskiej lidze też potrafią trafiać z dystansu.
Nie zabrakło opinii nt. własnej dyspozycji w drugiej połowie: – Wspaniały koncert w trzeciej kwarcie. Wszystko wyglądało dobrze, poza kontuzją, którą złapał Dee. Pokazaliśmy charakter, że możemy grać, nie patrząc na kontuzje i zmęczenie.
To, co ważne w spotkaniu, to świetna dyspozycja wysokich: Adama Hrycaniuka i Nemanji Djurisicia. Kapitan zespołu przyznawał, że z taką formą obu graczy gra się o wiele lepiej: – Nemanja i Adam walczyli bardzo dobrze, szczególnie, że mieli przeciwko sobie naprawdę dobrych zawodników z Kutna. Bardzo cieszę się, że tak zagraliśmy – jak wysocy grają lepiej, cały zespół prezentuje się lepiej – podsumowuje Koszarek.
Kolejne spotkanie Stelmetu BC to odległy wyjazd do Krasnodaru, gdzie mistrzowie Polski zmierzą się z Lokomotiwem. Później z kolei kolejne domowe spotkanie z Polskim Cukrem Toruń.