Tuż po spotkaniu z WKS Śląskiem do dziennikarzy wyszedł Łukasz Koszarek. Zobaczcie, co do powiedzenia miał jeden z głównych autorów zwycięstwa we Wrocławiu.
Koszarek zdobył co prawda tylko 6 punktów, ale dołożył do tego 10 asyst i 4 zbiórki. Kapitan Stelmetu pokornie odniósł się jednak do swojej dyspozycji: – Miałem też nieco strat, więc nie czuję się bohaterem. Myślę, że początek meczu ustawił spotkanie. Kontrolowaliśmy grę, chociaż w trzeciej i czwartej kwarcie było groźnie. Śląsk mocniej zaatakował.
„Koszar” podkreślał, że mecz wygrali głównie dzięki cierpliwości: – Graliśmy konsekwentnie w obronie, nie traciliśmy dziś dużo punktów. Wiedzieliśmy, że WKS to drużyna ataku i ich kontrolowaliśmy, jednak mieliśmy przestoje w ofensywie – pojawiło się trochę strat, błędów. Koniec końców myślę, że to udany mecz i ważne zwycięstwo.
Zielonogórzanie udają się teraz do Barcelony, gdzie w czwartek zagrają mecz z katalońskim zespołem w Eurolidze.
źródło wypowiedzi Ł.Koszarka: Polsat Sport