Jaka atmosfera panuje w zielonogórskiej ekipie na dzień przed pierwszym spotkaniem w prestiżowych rozgrywkach Euroligi? Jak zawodnicy nastawiają się na rywalizację z Bayernem Monachium? Opowiadają o tym Kamil Chanas, Łukasz Koszarek i Vladimir Dragicević.
Kamil Chanas: Z każdą godziną, minutą czuję pozytywną adrenalinę. Euroliga to w końcu druga na świecie najlepsza liga świata, po NBA. Wszyscy marzą, żeby w zagrać w niej choć kilka minut. Byłem jako 17-latek w drużynie Śląska Wrocław, która występowała w Eurolidze, ale nie udało mi się wyjść wówczas na parkiet w tych rozgrywkach. W Bayernie zainwestowano duże pieniądze. To silny zespół z dużymi ambicjami, nie wiem, czy to teoretycznie najsłabszy rywal grupowy. Oglądaliśmy już wideo z grą rywala, więc taktycznie będziemy dobrze przygotowani. Jak wyjdzie w praktyce, okaże się w piątek. Pewne jest, że każdy zespół, który przyjedzie do Zielonej Góry, będzie mocny. Będziemy musieli we wszystkich spotkaniach walczyć od początku do końca i grać na 150 procent możliwości, by nie sprawić sobie i kibicom wstydu. Pierwszy mecz to zawsze nerwy, ale myślę, że pod większą presją będą jednak rywale. Jestem przekonany, że będzie pełna hala. Kibice zawsze nas gorąco wspierają i liczę na to w meczach Euroligi.
Łukasz Koszarek: Trzeba zrobić wszystko, żeby wygrać to spotkanie. To nasz pierwszy mecz w Eurolidze. Myślę, że tu w Zielonej Górze wszyscy obawiają się naszej formy. Liczymy na naszą dobrą grę, a myślę, że dobrego wyniku bez dobrej gry nie da się zrobić. Chcemy wygrać. Wiemy, że drużyna Bayernu jest personalnie bardzo silna, szczególnie pod koszem i tam będziemy mieć ciężką robotę do wykonania, ale do odważnych świat należy.
Vladimir Dragicević: Wiem, że Zielona Góra bardzo czeka na Euroligę, że to wielkie wydarzenie dla miasta i klubu. Wszystko tutaj jest świetnie poukładane i sam z entuzjazmem czekam na potyczkę z Bayernem. Mam nadzieję, że uda nam się sprawić niespodziankę i wierzę, że drużynę na to stać.
źródło: www.rzg.pl, www.basketzg.pl, www.sportowefakty.pl