Dziś ostatnia część felietonu poświęcona składowi Stelmetu Zielona Góra na sezon 2014/2015. Tym razem czas wziąć na tapetę środkowych.
C (Środkowy)
Adam Hrycaniuk (fot. Aleksandra Krystians)
Daniel Johnson – 212 cm gracza podkoszowego rodem z Australii. Chłopak ma 26 lat i jeszcze nigdy nie grał zawodowo poza swoją ojczyzną. Ciekawe czy wie, że u nas zimą pada śnieg. Jak zagrają przeciwko Słupskowi to może nawet Śniegowi da bloka. Ok. Poważnie mówiąc to jego przyjazd do Europy ma na celu zdobycie doświadczenia na europejskich parkietach dla celów australijskiej kadry narodowej. Jeśli chodzi o jego zdobycze w NBL to średnie na poziomie 19.2 pkt., 5.7 zb. oraz 1.0 as. na mecz robią wrażenie. Biorąc pod uwagę, że poziomy ligi na antypodach i w Polsce są podobne. Może to być dobry wybór. W klubie zauważają, że Daniel dobrze się porusza po parkiecie i nieźle rzuca zza 6,75m. Choć nie jestem fanem centrów rzucających za 3 to przyjmuję tłumaczenia trenera Adamka, że potrzebujemy wysokiego gracza, który będzie wyciągał obrońców na obwód by dać więcej miejsca na grę pod koszem dla skrzydłowych. Podobno całkiem nieźle biega do kontrataków co pokrywa się ze specyfiką tamtejszej ligi, której stylem gry bliżej do „Run&Gun” rodem z NCAA niż do Euroligi, gdzie kładzie się nacisk przede wszystkim na obronę. Pomimo imponujących statystyk jest to największy znak zapytania w drużynie Stelmetu na sezon 2014/2015.
Adam Hrycaniuk – Obiecałem sobie, że nie będę go hejtował. Gość ma równie wielkie serce do gry co dobre warunki fizyczne. Niestety, jak każdy człowiek, nie jest doskonały. Jednak pozytywne jest to, że nasz reprezentacyjny center ma duże doświadczenie i wciąż potrafi nas zaskakiwać. Wciąż się rozwija, a to bardzo ważne. Coraz lepiej gra przodem do kosza. Mam wrażenie, że w ostatnim sezonie poprawił rzut z półdystansu przez co częściej trafia z piątego metra. Wciąż mocno walczy na desce i twardo stawia zasłony. Czasem za twardo, a może zbyt ruchomo. Wiedzą o tym sędziowie, trenerzy i zawodnicy dlatego Adam często ma problem z faulami w ataku, bo wszyscy przeciwnicy starają się to jego niedomaganie wykorzystać. Jednak ja wierzę, że Adam nad tym pracuje i kiedyś się nauczy, że stawiając zasłonę należy stać nieruchomo, a każdy ruch barkiem sędziowie będą odgwizdywać jako faul.
Na zakończenie kilka słów o przygotowaniach do sezonu, który rozpocznie się wyjątkowo wcześnie bo już 24-go września. Wtedy to dla Stelmetu rozpoczyna się turniej eliminacyjny do Euroligi w belgijskiej Ostendzie. Jeśli chodzi o przygotowania, Stelmet tak jak w zeszłym roku weźmie udział w turniejach towarzyskich, by sprawdzić swoje umiejętności i zgranie. Mają to być turnieje zagraniczne więc, szansy na oglądanie wicemistrza Polski przed sezonem ligowym na własnym parkiecie będzie raczej niewiele.
Plan meczy kontrolnych poniżej:
30 sierpnia – sparing na wyjeździe z CEZ Basketball Nymburk
4 września – sparingi w Słowenii, rywalami będą: Olimpija Ljubljana, Anadolu Efes Stambuł i Krka Nove Mesto.
12 września – turniej w Norymberdze z udziałem: NBC – Nürnberger Basketball Club, Stelmet Zielona Góra i MHP Riesen Ludwigsburg.
19 września – mecz z CEZ Basketball Nymburk w hali CRS oraz prezentacja zespołu Stelmetu Zielona Góra,
24 września – pierwszy mecz eliminacyjny do Euroligi z Uniksem Kazań
4 października – inauguracyjne spotkanie w TBL
Nie wiem jak Wy, ale już nie mogę się doczekać nowego sezonu i zamierzam wybrać się w jedno z miejsc gdzie Stelmet będzie grał swoje mecze przedsezonowe. Jeśli się tak wydarzy to możecie liczyć na moją relację i opinie na temat gry naszego zespołu.
Karol Szendi
PS. Gratulacje dla tych, którzy przeczytali wszystkie odcinki tego felietonu 😉