Nikt się nie spodziewał, że gdy do końca trzeciej kwarty meczu z Olympiakosem pozostawała nieco ponad sekunda, ktoś zdobędzie jeszcze punkty. Tymczasem trener Mihailo Uvalin wziął czas a Kamil Chanas – podobnie jak z Polpharmą – trafił równo z końcową syreną.