Jutro odbędzie się być może jeden z najważniejszych pojedynków Stelmetu Zielona Góra w tym sezonie – piąty mecz serii z Treflem Sopot. To nie pierwsze decydujące spotkanie w fazie playoff od czasu powrotu do PLK. Ja do tej pory radzili sobie zielonogórzanie?
Swój pierwszy mecz takiego gatunku Stelmet, a tak naprawdę jeszcze Zastal, rozegrał w sezonie 2011/2012. Wtedy w ćwierćfinale zielonogórzanie trafili na Energą Czarnych Słupsk. Pierwszy mecz tej serii był udany i wygrany po dogrywce 97-92. Potem dwa kolejne pojedynki wygrali słupszczanie, którzy następnie w meczu numer cztery na własnym parkiecie prowadzili jednym punktem na 4 sekundy przed końcem. Wtedy uratowała nas indywidualna akcja Piotra Stelmacha a w piątym spotkaniu osłabiony brakiem Kirka Archibeque’a Zastal wygrał 75-73 i awansował do półfinału. Tam co prawda skończyło się na 0-3 z Asseco Prokomem Gdynia, ale w rywalizacji o brąz z Turowem lepsi okazali się zielonogórzanie i co warto podkreślić także zwycięsko rozstrzygnęli decydujące spotkanie (rywalizacja była do dwóch zwycięstw).
Punkty w tamtym 5. meczu zdobywali: Walter Hodge 24, Kamil Chanas 20, Uros Mirkovic 9, Marcin Sroka 9, Marcin Flieger 6, Piotr Stelmach 5, Rafał Rajewicz 2, Thomas Mobley 0.
Poniżej obejrzycie końcówkę tego meczu i radość zawodników i kibiców:
W kolejnym sezonie (2012/2013) pięciomeczowa batalia znów miała miejsce w ćwierćfinale i znów rywalem był zespół ze Słupsk. Stelmet zaczął serię od porażki w CRS, potem odrobił straty w spotkaniach numer dwa i trzy, ale przegrał kolejny pojedynek i znów o wszystkim decydował ostatni mecz. Tam ponownie zielonogórzanie okazali się lepsi wygrywając 75-63 a punkty dla Stelmetu zdobyli wtedy Oliver Stević 14, Kamil Chanas 6, Quinton Hosley 10, Walter Hodge 15, Mantas Cesnauskis 1, Marcin Sroka 13, Dejan Borovnjak 6, Łukasz Koszarek 10.
Także i tym razem radość była ogromna (wideo poniżej) a rozpędzeni zielonogórzanie pokonali dalej AZS Koszalin (3-0) i Turów Zgorzelec (4-0), zdobywając pierwsze w historii zielonogórskiej koszykówki Mistrzostwo Polski.
Stelmet pokonuje Energą i wygrywa serię 3-2
Czy jutro nasi koszykarze i kibice będą się podobnie cieszyć? Wierzymy, że tak, choć czekają nas z pewnością wielkie emocje. Póki co zielonogórzanie nigdy jeszcze nie przegrali decydującego meczu w historii swoich gier w playoff PLK i oby nic się nie zmieniło w tej kwestii.