Po zwycięstwie nad Treflem Sopot w sobotę, do Zielonej Góry przyjeżdża kolejny przeciwnik. Tym razem zespół Artura Gronka zmierzy się z Siarką Tarnobrzeg – będzie to tym samym oficjalna inauguracja Polskiej Ligi Koszykówki na naszym terenie. Co musimy wiedzieć przed środowym meczem?
Zespół z Tarnobrzega na dobre zagościł w lidze – mimo corocznych problemów finansowych trapiących podkarpacki klub, Zbigniewowi Pyszniakowi i spółce udaje się utrzymać na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Tarnobrzeski team, mimo że w swojej historii raz tylko awansował do fazy play-off, nie należy do najprzyjemniejszych – kilkukrotnie przekonali się o tym zielonogórscy mistrzowie Polski, przegrywając z tarnobrzeżanami w ważnych spotkaniach z Siarką.
Najpierw jednak skład drużyny. Bez wątpliwości trzonem pozostają zawodnicy zagraniczni – tak przynajmniej było w poprzednich latach. Jednakże patrząc na wyniki sparingów oraz inauguracyjny mecz w PLK (przegrana z PGE Turowem 51:87), amerykańska siła nie jest aż tak skuteczna. W tym sezonie mamy do czynienia z trzema Amerykanami: Brandonem Brownem, Alexem Welshem i Darienem Nelson-Henrym. Jak dotychczas najlepiej spisywał się Brown – w spotkaniu przeciwko Turowowi rzucił 13 punktów, trafił jednak tylko 5 rzutów na 15 oddanych. Na pewno poniżej oczekiwań grają Welsh i Nelson-Henry – ten pierwszy zanotował zaledwie cztery „oczka”, zaś drugi nie trafił ani razu. Na pewno więcej wymaga się od podstawowych zawodników drużyny.
Spory ciężar spoczywa na polskich weteranach, sprowadzonych do klubu. Krzysztof Jakóbczyk, niegdysiejszy najlepszy strzelec I ligi, Tomasz Wojdyła czy Mariusz Malczyk – ci gracze po 30-sce mają być odpowiedzialni za poziom w zespole ze strony polskiej rotacji. Na uzupełnienie pozostają m.in. wychowanek klubu Jakub Patoka, Michał Musijowski czy Wiktor Rycerz.
Siarka, gdy spojrzymy na statystyki indywidualne, ma stosunkowo słabszy zespół niż rok temu. Mimo to pozornie słabszego rywala nie wolno zlekceważyć – kończy się to zwykle klęską, jak chociażby trzy sezony temu (porażka po dogrywce w Tarnobrzegu) czy sezon później (porażka w Pucharze Polski). Liczymy mocno na poprawę ze strony strzelców Zastalu – Jamesa Florence’a i Karola Gruszeckiego, którzy zdobyli zaledwie 10 punktów łącznie. Na pewno krzepiąca jest dobra forma Nemanji Djurisicia oraz Adama Hrycaniuka, którzy zapewnili zwycięstwo drużynie w meczu z Treflem.
Pojedynek z Siarką już w środę o 19:00 w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego. Do zobaczenia!