Filip Matczak nie dostaje w tym sezonie za dużo szans od trenera Uvalina na grę, zarówno w europejskich pucharach, jak i w polskiej lidze. We wczorajszym meczu także nie miał okazji wejść na parkiet. Po spotkaniu poprosiliśmy go o krótki komentarz.
Co możesz powiedzieć o dzisiejszym meczu, oglądając go z ławki rezerwowych?
Filip Matczak: Pierwsza kwarta, faktycznie, nie była dzisiaj rewelacyjna. Przeciwnik odskoczył nam na kilka punktów, ale za to w drugiej kwarcie obudziliśmy się. Udało nam się nadgonić ten wynik, a w drugiej połowie to już była nasza bardzo dobra gra.
Sam nie miałeś dzisiaj okazji zaprezentować się na boisku. Jak możesz skomentować taką decyzję trenera?
Po prostu trener nie dał mi dzisiaj szansy pokazania się na parkiecie. Miał inne wizje dzisiejszego spotkania. Ważne, że wygraliśmy i to się teraz liczy. Mamy kolejne ligowe punkty do tabeli i to w tej chwili jest najważniejsze.
Rozmawiała: Agata Zwolak