W miniony weekend zakończyła się runda zasadnicza pierwszej ligi. Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego, w którym w ostatnich miesiącach występował Filip Matczak, zakończył rozgrywki na dziewiątym miejscu, co oznacza koniec tegorocznego sezonu dla Stali.
fot. Aleksandra Krystians
Młody zielonogórzanin, rozegrał 15 spotkań w barwach Stali. Jak to zawsze bywa, jedne były bardziej udane, a inne mniej, ale podsumować można jedynie na plus. Matczak podkreślał, że zależy mu na większej ilości minut i zdobyciu doświadczenia. Podczas gry w pierwszej lidze spędzał średnio na parkiecie 26 minut, co powinno być satysfakcjonującym wynikiem.
W tym czasie notował na swoim koncie średnio 11,2 punktów, 3,5 asyst, 3,1 zbiórek i 0,7 przechwytów, a jego evaluation wynosiło średnio 9,3. Jeżeli chodzi o te mniej pochlebne statystyki, to nasz rozgrywający faulował średnio 2,6 razy i tracił piłkę ponad trzykrotnie w każdym spotkaniu. Miał także problemy ze skutecznością rzutów z gry- 43,6% i wielokrotnie mylił się zarówno pod koszem jak i na obwodzie. Lepiej wygląda już skuteczność z rzutów osobistych, która wynosi 80%.
Pierwszoligowe występy Filipa Matczaka z pewnością były dla niego dobrą możliwością do rozwijania swoich umiejętności. Miejmy nadzieję, że zaprocentują one w przyszłości i będziemy mieli okazję częściej widywać go w barwach zielonogórskiego Stelmetu.