Kompletnie nie udał się mecz Stelmetu BC w Turcji. Pod nieobecność J.R Reynoldsa i Dejana Borovnjaka zielonogórzanie przegrali 66:77.
Od końcówki pierwszej kwarty już widać było, że to nie będzie dobre spotkanie w wykonaniu Stelmetu. Gospodarze wyszli na pięciopunktowe prowadzenie, które utrzymali do końca inauguracyjnej części spotkania. Kenny Gabriel ustanowił wynik 21:16.
W kolejnej odsłonie było niestety… coraz gorzej. Co prawda na początku zielonogórzanie walczyli, lecz potem było coraz i coraz gorzej. Po trójce Cana Atintiga Pinar prowadził 33:22, co było najwyższą dotychczasową przewagą. Na szczęście większa mobilizacja pod koniec pierwszej połowy pozwoliło na zmniejszenie straty do ośmiu punktów – 36:28.
Po przerwie przewaga Pinaru się pogłębiała, dochodząc do kolejnej, bardzo wysokiej przewagi – 57:40. Marazm ze strony Stelmetu trwał niemalże do połowy trzeciej kwarty. Wówczas skuteczne zagrania Nemanji Djurisicia i Łukasza Koszarka pozwoliły na zniwelowanie straty do dziewięciu „oczek” – w porównaniu do niemal 20-punktowej przewagi przeciwnika w pewnym momencie, było to osiągnięcie…
Niestety – sił zabrakło na zwycięstwo. Mecz zakończył się rezultatem 77:66, co jest największą porażką w Eurolidze dla Stelmetu BC. Może to mocno wpłynąć na ewentualne szanse na coraz bardziej odległy awans…
Pinar Karsiyaka Izmir – Stelmet BC Zielona Góra 77:66 (21:16, 15:12, 21:13, 20:25)
Pinar Karsiyaka: Iverson 15, Altintig 13, Regland 12, Gabriel 12, Palacios 10, Gonlum 5, Sipahi 4, Baygul 3, Carter 3, Koc 0, Senturk 0.
Stelmet BC: Djurisić 16, Moldoveanu 13, Koszarek 13, Bost 7, Ponitka 6, Zamojski 6, Szewczyk 4, Hrycaniuk 1, Gruszecki 0.