Na niespełna dwie godziny przed bardzo ważnym meczem Stelmetu w Eurolidze, prezentujemy wypowiedź właściciela zielonogórskiego klubu, który w wywiadzie dla oficjalnej strony zespołu, oceniał szansę swojej drużyny na awans do TOP Euroligi.

Janusz Jasiński (fot. Aleksandra Krystians)
– Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nasi zawodnicy na pewno uwierzyli w swoje umiejętności i są w stanie jeszcze wygrywać. Przecież gdyby nie te minimalne porażki z Galatasaray i Olympiakosem, bylibyśmy w tabeli tuż za Grekami. Teraz sytuacja w grupie bardzo się skomplikowała i tak naprawdę prócz ekipy z Pireusu, która jest praktycznie pewna awansu, cała reszta musi o niego walczyć. Do końca zapowiada nam się niesamowicie ciekawa gra i wielkie emocje. Taka prawdziwa koszykarska uczta, w której zielonogórzanie coraz bardziej się rozsmakowują. I to nieprawda, że zielonogórski kibic nie zna się na baskecie. Frekwencja na meczach Euroligi jest bardzo duża i widać że fani potrafią docenić ten poziom. To jest coś wspaniałego. To są te chwile dla których warto żyć. A czy wierzę w awans? Cóż, musielibyśmy wyeliminować dwie, potencjalnie dużo lepsze drużyny. Chyba nikt tego od nas nie oczekiwał, ale ja już jestem zadowolony. Po to zgłosiliśmy się do tej Euroligi, aby bronić honoru i chyba już udało się go obronić. Naszym najważniejszym celem jest obrona tytułu mistrza Polski, a co przyniosą kolejne mecze na europejskich parkietach? Zobaczymy – powiedział Jasiński.
źródło: www.basketzg.pl