Każdy kto postanowił obejrzeć hit 15. Kolejki Tauron Basket Ligi na pewno się nie rozczarował. Emocji nie zabrakło od początku do końca, i dało się je odczuć nie tylko na parkiecie, ale także na trybunach. Ostatecznie po walce do ostatnich minut Stelmet pokonał Asseco Prokom Gdynię 83:74.
Już od pierwszej akcji można było zauważyć, że zapowiada się gra na jak najwyższym poziomie. Każdy chciał pokazać co umie, choć nie zawsze to wychodziło. Na początku spotkania to goście przeważali na boisku. Lepiej radzili sobie w ataku, gdzie bez większych problemów zdobywali punkty. Stelmet nie potrzebował jednak za dużo czasu i po kilku minutach zaczął się rozkręcać. Później było już tylko lepiej i zielonogórska drużyna dzięki skutecznej grze zaczęła tworzyć coraz to większą przewagę. Po dziesięciu minutach na tablicy widniał wynik 28:16.
Następna kwarta była kontynuacją świetnej gry gospodarzy. Gdyńscy koszykarze wydawali się zdziwieni tym, że przeciwnik radzi sobie tak dobrze. Zaczęli częściej gubić piłki i oddawać niepotrzebne rzuty. To wykorzystywał nasz zespół, aż w pewnym momencie prowadził nawet 18 punktami! Nie mogło być tak pięknie i musiał nastąpić kryzys. W pewnym momencie piłka po prostu przestała wpadać do kosza, a skuteczna obrona zamieniła się w wiele niepotrzebnych fauli. Na szczęście udało się dotrzymać do przerwy przewagę punktową i po dwóch kwartach był wynik 45:37.
Po przerwie wcale nie było lepiej, goście zbliżali się coraz bardziej. Wtedy także rozpoczęła się nerwowa atmosfera na trybunach, gdzie kibice nie oszczędzali słów, żeby opisać momentami kontrowersyjne decyzje sędziów. Drużynie Asseco Prokomu w połowie trzeciej odsłony meczu udało się zbliżyć nawet na trzy punkty. Na szczęście w trudnych momentach, nasi koszykarze potrafili zachować zimną krew i rzucić ważne punkty. Na 10 minut przed końcem 61:56 i ostatnia kwarta miała okazać się tą decydującą.
Emocji nie zabrakło do końca, ale to Stelmet okazał się dzisiaj lepszy i pokonał Asseco Prokom Gdynię 83:74. Na hali zapanowała radość i wszyscy kibice (pomijając grupkę przyjezdnych fanów) razem z zielonogórskimi koszykarzami świętowali to zwycięstwo.
Odpowiadając na pytanie z zapowiedzi tego meczu, mistrz oczywiście, że jest w Gdyni. Nie miało to jednak wpływu na dzisiejszy wynik, bo wygrał ten teoretycznie słabszy zespół z mniejszymi sukcesami i osiągnięciami. Dzisiaj Stelmet pokazał zespołową grę, a każdy zawodnik dołożył coś od siebie do tego zwycięstwa.
Pierwszym strzelcem w zielonogórskiej ekipie był Dejan Borovnjak. Serb zdobył dzisiaj 26 puntków i zagrał z bardzo dobrą skutecznością. Poza tym widać było, że coraz lepiej dogaduje się na boisku z kolegami i poprawił swoją obronę. Problemem pozostały jedynie przewinienia. Borovnjak musiał przedwcześnie opuścić parkiet z powodu pięciu fauli. Bardzo dobre spotkanie zaliczył także Marcin Sroka, który straszył dzisiaj rzutem z dystansu. Debiut w barwach Stelmetu zaliczył Łukasz Seweryn. Dla niego był to także wyjątkowy mecz, ponieważ ostanie trzy sezony spędził w Gdyni. Był na boisku zaledwie trzy minuty i w tym czasie zdążył dwa razy sfaulować przeciwnika i raz przechwycić piłkę. Po meczu przyznawał, że nie miał za dużo czasu na zgranie się z drużyną i poznanie wielu zagrywek.
Najbardziej przeciwstawić się Stelmetowi próbowali rozgrywający z Gdyni, Łukasz Koszarek i Jerel Blassingame. Zdobyli razem 34 punkty, ale mieli ze skutecznością, a także często popełniali przewinienia. Natomiast centra nie zaprezentowały się dzisiaj tak dobrze, jak to było na przykład w ostatnim starciu tych zespołów. Co prawda mieli także dobre akcje, ale teraz nasi koszykarze potrafili ich skutecznie zatrzymać w wielu ważnych momentach.
Podsumowując, Stelmet dzięki swojej grze zespołowej, pomocy każdego zawodnika i koncentracji pokonał Asseco Prokom Gdynię, która popełniała dzisiaj wiele błędów i nie najlepiej radziła sobie zarówno w ataku jak i w obronie. Teraz w tabeli ligowej mają taki sam bilans 10-5 i zajmują trzecie i czwarte miejsce.
Punkty dla Stelmetu zdobyli: Jones 2, Stević 3, Chanas 9, Hosley 13, Hodge 10, Cesnauskis 4, Sroka 16, Borovnjak 26.
Punkty dla Asseco Prokom zdobyli: Witka 7, Blassingame 12, Mahalbasić 10, Ponitka 11, Koszarek 22, Szczotka 4, Hrycaniuk 8.
Agata Zwolak