Na pomeczowej konferencji głosy zabrali jedynie szkoleniowcy obu zespołów. Zobaczcie, co do przekazania mieli Saso Filipovski oraz John Patrick!
Spotkanie z dziennikarzami rozpoczął Filipovski. Dla słoweńskiego trenera bardzo ważne okazało się spotkanie z… Johnem Patrickiem: – To była wielka przyjemność rywalizować przeciwko Johnowi Patrickowi. Nasza drużyna zaczęła źle – nie kontrolowaliśmy gry ani rytmu. Wróciliśmy jednak po przerwie. W drugiej połowie graliśmy zdecydowanie lepiej, przede wszystkim agresywniej w obronie. Ludwigsburg to dobry zespół z atletycznymi zawodnikami – dobrze, że udało się zwyciężyć. Jesteśmy zadowoleni – optymistycznie zakończył Filipovski. Ta krótka wypowiedź doskonale oddaje cały mecz – fatalną pierwszą kwartę oraz porównywalnie słabą drugą część meczu udało się całkowicie zmarginalizować dzięki ambitnej, agresywnej i konsekwentnej gry mistrza Polski w trzeciej oraz czwartej kwarcie.
Co do powiedzenia miał z kolei Patrick? Również ucieszył się ze spotkania z Saso Filipovskim. Jaki był tego powód?: – Gratulacje dla Saso Filipovskiego. Również dla mnie możliwość rywalizacji z Saso była ogromną przyjemnością – znamy się od ponad 20 lat. Zielona Góra zasłużyła na to zwycięstwo. Potrafili zachować skupienie, nawet kiedy to my prowadziliśmy. Dodatkowo nie pomógł fakt, że Shawn Huff i Jon Brockman, popełniali niepotrzebne błędy i musieli opuścić parkiet…. – z przykrością przyznał Patrick.
Czy taki rezultat to początek zwycięskiej drugi Zastalowców w Pucharze Europy? Okazja do powtórzenia sukcesu z Niemiec już za tydzień – do Zielonej Góry zawita Umana Reyer Wenecja (13. stycznia).