Rosa Radom to kolejny przeciwnik, z którym zmierzy się Stelmet w polskiej lidze. Czy zielonogórzanie podtrzymają swoją wysoką formę i odniosą kolejne zwycięstwo? Mecz odbędzie się już jutro o godzinie 17.00.
Ostatni mecz Stelmetu, z Galatasaray Stambuł, chociaż zakończył się porażką, to pokazał, że ekipa Mihailo Uvalina jest na fali i potrafi powalczyć nawet z najsilniejszymi. W takim razie pokonanie Rosy Radom powinno być prostym zadaniem. W praktyce jednak nie musi być tak łatwo, ponieważ podopieczni Wojciecha Kamińskiego bardzo dobrze rozpoczęli sezon. Na początek odnieśli trzy zwycięstwa, a dopiero w ostatniej kolejce ulegli na wyjeździe, tak jak Stelmet, w Słupsku z Energą Czarnymi.
Liderami Radomskiej ekipy są bardzo dobrze znani w Zielonej Górze Kirk Archibeque i Jakub Dłoniak. Amerykanin po roku przerwy, który spędził w Gruzji, powrócił do Tauron Basket Ligi i od pierwszego spotkania odgrywa ważną rolę w swojej ekipie. Także drugi zawodnik, który parę lat temu zaskarbił sobie serca zielonogórskich kibiców, jest mocną bronią radomskiej ekipy. Nie od dziś wiadomo, że Jakub Dłoniak to dobry strzelec i chociaż przeplata dobre mecze słabszymi, to w każdej chwili potrafi uciszyć rywala celną trójką” czy wejściem pod kosz zakończonym punktami. Do liderów radomskiego zespołu można dołączyć dwójkę Polaków Kamila Łączyńskiego i Łukasza Majewskiego, którzy mają duży wpływ na wyniki całej drużyny.
Jeszcze dwa lata temu Jakub Dłoniak bronił barw Stelmetu, a już jutro ponownie stanie naprzeciw Mihailo Uvalina i jego ekipy (fot. Aleksandra Krystians)
W jutrzejszym pojedynku faworytami są zielonogórzanie, którzy w krajowych rozgrywkach ostatnio rozgromili AZS Koszalin. W naszym zespole, każdy z zawodników jest w stanie poprowadzić cały zespół. Na pozycji rozgrywającego, Łukasz Koszarek radzi sobie bardzo dobrze, a także jego zmiennik Evring Walker w ostatnim meczu pokazał się z bardzo dobrej strony. Pod tablicami mamy Vladimira Dragicevicia i Adama Hrycaniuka. O ile Polak miewa różne spotkania, to Czarnogórzec prezentuje się bardzo dobrze i nie ma problemów z ogrywaniem wysokich graczy przeciwnej ekipy. Natomiast na obwodzie Stelmet reprezentują między innymi Przemysław Zamojski i Christian Eyenga. Do tej dwójki, która jest ważnym elementem układanki Mihailo Uvalina, należy doliczyć Craiga Brackinsa, który po słabym początku, rozkręca się i pozytywnie zaskakuje, a także Marcina Srokę, który potrafi wejść na parkiet i trafić niejedną ważną „trójkę”.
Czy w Radomiu Craig Brackins zanotuje kolejny dobry występ? (fot. Aleksandra Krystians)
Nie ma co ukrywać, ale jutro czekamy na kolejne zwycięstwo. Stelmet udowodnił już, że nie pozwoli sobie łatwo wydrzeć tytułu Mistrza Polski, a jutro ma za zadanie potwierdzić cały czas rosnącą formę. Czy zielonogórzanie zdobędą halę w Radomiu? Początek spotkania o godzinie 17.00