Już jutro, o godzinie 19.00, Stelmet zmierzy się na własnym parkiecie z Anwilem Włocławek. Na co stać naszą ekipę, która ostatnio pokazała się z fatalnej strony? Czy zielonogórzanie, powrócą do swojej wysokiej formy? Przekonamy się w środowy wieczór.
Jutrzejszy przeciwnik na pewno nie będzie łatwą przeprawą dla podopiecznych Mihailo Uvalina. Choć w tym sezonie, Stelmet trzykrotnie pokonał Anwil, to jutro będzie musiał pokazać swoją zdecydowanie lepszą koszykówkę, aby pokusić się o czwarte zwycięstwo. Włocławianie, w fazie „szóstek” zaliczają lepsze i słabsze mecze. Nie dali rady przeciwstawić się PGE Turowowi Zgorzelec i Treflowi Sopot, jednak w ostatnich dwóch spotkaniach Rottweilery jako pierwszy zespół w TOP6 Tauron Basket Ligi, pokonały Rosę Radom.
Anwil zajmuje aktualnie piąte miejsce w tabeli. Ma w dorobku 16 zwycięstw i 12 porażek, tak jak Rosa zajmująca czwartą pozycję. W drugiej części rozgrywek włocławski zespół ma bilans 3-3 i z pewnością będzie starał się o jeszcze lepsze miejsce przed fazą play-off. Jutro Anwil przyjedzie do Zielonej Góry i postara się o kolejny dobry wynik, a nasi koszykarze będą chcieli przeciwstawić się rywalowi. Tylko z jakim skutkiem…
O tym, jaką formę prezentują ostatnio nasi koszykarze ciężko za dużo powiedzieć. Po świetnym początku gry w „szóstkach” przyszła porażka w Radomiu, która miała być jedynie wypadkiem przy pracy. Niestety dwa spotkania z Turowem ukazały, jak wiele do poprawy jest jeszcze w zielonogórskim zespole. Najbardziej zmartwił nas ostatni mecz, a właściwie jego druga połowa. Wydawało się, że Stelmet jest w stanie walczyć na równym poziomie, a nawet zdominować parkiet, co udało się w pierwszych dwóch kwartach. Po przerwie liczyliśmy na powiększenie przewagi i spokojne zwycięstwo, tymczasem zobaczyliśmy drużynę, jakiej nie widzieliśmy już od dłuższego czasu. Koszykarze byli bezradni w każdym elemencie, zaczynając od obrony, kończąc na stratach i niecelnych rzutach.
Do najważniejszej części sezonu, czasu pozostało coraz mniej. Forma naszych koszykarzy powinna iść w górę, niestety dzieje się zupełnie na odwrót. Jak z tym problemem poradzą sobie zielonogórzanie w tak krótkim czasie, kiedy dodatkowo spotkania odbywają się z dużą częstotliwością?
Wiemy jedno, że Stelmet potrafi grać dobrą koszykówkę. Oglądaliśmy to wiele razy na przestrzeni całego sezonu. Miejmy nadzieję, że niedługo w Stelmecie nadejdzie przebudzenie. Kto wie, może nastąpi to już jutro? Początek spotkania z Anwilem Włocławek o godzinie 19.00