Przerwa w rozgrywkach Eurocup nie oznacza, że koszykarze Stelmetu mają wolną środę. Już jutro rozpoczną walkę o Puchar Polski. Na początek bardzo trudny przeciwnik- Asseco Prokom Gdynia. Emocje w hali CRS od godziny 19.00.
Po losowaniu par do ćwierćfinału Intermarche Basket Cup każdy wiedział, że największe emocje szykują się w Zielonej Górze. To będzie pierwszy mecz w tych rozgrywkach dla obu ekip, a dla jednej z nich będzie także ostatnim. Stawką tego spotkania jest Final Four IBC. Zasada jest prosta: kto jutro wygrywa, ten jedzie na weekend do Koszalina i jako jeden z czterech zespołów będzie miał szansę sięgnąć po to trofeum.
Asseco Prokom Gdynia (dawniej Prokom Trefl Sopot) już czterokrotnie sięgnęła po ten puchar. Dodatkowo dwa razy zajmowała drugie miejsce i cztery razy była półfinalistą. Stelmet, a właściwie Zastal Zielona Góra raz znalazł się w półfinale, a w zeszłym sezonie, jako gospodarz finałowej części tych rozgrywek, zajął drugie miejsce.
W tym sezonie te dwa zespoły rozegrały między sobą dwa mecze. Pierwszy w Gdyni, po zaciętej, aczkolwiek na nie najwyższym poziomie walce, wygrali gospodarze 73:70. Stelmet zrewanżował się na własnym parkiecie na początku stycznia, pokonując w dobrym stylu ekipę Mistrzów Polski 83:74.
Kto okaże się lepszy i awansuje do Final Four Pucharu Polski? (fot. Aleksandra Krystians)
Od tamtego czasu w składzie gdyńskiej drużyny doszło do dwóch zmian. Po pierwsze, z wypożyczenia powrócił Tomasz Śnieg, który przez większość rundy zasadniczej grał w Starcie Gdynia. Po drugie, zespół opuścił jeden z liderów, rozgrywający Jerel Blassingame. Amerykanin dostał ofertę z Chorwacji i teraz reprezentuje barwy Cibony Zagrzeb. Wiele osób uważa, że pozbycie się tego zawodnika bardzo negatywnie wpłynie na wyniki drużyny, ale Asseco udowodniło, że nadal jest jedną z silniejszych ekip w Polsce. Ostatnie dwa ligowe mecze gdynianie wysoko wygrali najpierw z Energą Czarnymi Słupsk (85:60), a następnie z Anwilem Włocławek (71:59). Główną zasługą tych zwycięstw jest świetna gra polskich zawodników na czele z Łukaszem Koszarkiem i Przemysławem Zamojskim, który szybko odbudował formę po powrocie do swojego starego klubu.
W zielonogórskiej ekipie cały czas nie jest pewny występ Quintona Hosley’a. Dodatkowo z kontuzją zmaga się Marcin Sroka, który jednak powinien wystąpić w najbliższym spotkaniu. Mimo problemów kadrowych, zawodnicy przyznają, że Puchar Polski jest dla nich bardzo ważny i nie zamierzają odpuścić, a powalczyć o zwycięstwo.
Przed meczem powiedzieli:
Marcin Sroka: Gramy na 100% i chcielibyśmy zdobyć ten puchar. Trzeba wygrać mecz z Asseco Prokomem Gdynią, a później zobaczymy.
Łukasz Seweryn: Te rozgrywki są dla nas bardzo istotne i każdy mecz będzie tak samo ważny jak spotkanie w lidze czy w Eurocup. Trafiliśmy na Asseco i na pewno będzie to bardzo ciężki pojedynek, ale oczywiście będziemy walczyć, żeby wygrać to spotkanie.
Czy mimo wymagającego przeciwnika Stelmet da radę awansować do Final Four Intermarche Basket Cup i po raz trzeci znaleźć się wśród czterech najlepszych zespołów w tych rozgrywkach? Przekonamy się już jutro. Spotkanie odbędzie się w zielonogórskiej hali CRS o godzinie 19.00.
Agata Zwolak