Jeszcze tylko trzy mecze pozostały zielonogórzanom do rozegrania w Eurolidze. Przyszedł czas na rewanż z Lokomotiwem Kubań Krasnodar – mistrzowie Polski wybierają się do Rosji. Jakie są oczekiwania i szanse przed meczem?
Rosyjski zespół ma już zapewniony awans do fazy TOP16, legitymując się takim samym bilansem jak FC Barcelona Lassa – sześć zwycięstw i jedna porażka. Podopieczni Georgosa Bartzokasa prezentują się ciągle wedle oczekiwań. Naszpikowany gwiazdami zespół radzi pokonuje rywali mecz za meczem. Co ciekawe, jednym z liderów euroligowych statystyk jest Malcolm Delaney – Amerykanin notuje średnio 18 punktów w każdym spotkaniu. Poziom trzyma również gracz z NBA Chris Singleton, były strzelec Realu Madryt Dontaye Draper czy hiszpański weteran Victor Claver.
To tylko niektóre z wielkich nazwisk Lokomotiwu. Zielonogórska publiczność miała już okazję na własnej skórze odczuć potęgę drużyny z Krasnodaru, przegrywając w hali CRS 75:83. Sytuacja na meczu rewanżowym będzie zgoła inna – na pewno nie wystąpią ciągle kontuzjowani J.R Reynolds i Vlad Moldoveanu. Co prawda do samolotu z drużyną wsiadł Dee Bost, jednak jego udział w meczu ciągle jest mało prawdopodobny. Pozostali zawodnicy co prawda nie narzekają na żadne urazy, lecz teraz wyraźniejsze będzie zmęczenie podopiecznych Saso Filipovskiego. Krótkie przerwy między rozgrywkami Euroligi a Tauron Basket Ligi i związane z tym częste wyjazdy nie sprzyjają regeneracji…
Nikt nie łudzi się, że Stelmet realnie zagrozi Lokomotiwowi. Ciągle jest jednak szansa na skuteczne zaprezentowanie się i próbę wykorzystania dekoncentracji lub też zbytniego rozluźnienia ze strony rosyjskiej. Na pewno możemy spodziewać się ambitnej walki do samego końca – w miarę możliwości drużyny.
Mecz z Lokomotiwem w piątek o 18:00. Transmisja spotkania dostępna będzie na antenach Canal+. Zapraszamy!