Wczoraj sprawdziliśmy, co dzieje się u zagranicznych graczy, którzy w zeszłym sezonie razem ze Stelmetem zdobywali tytuł Mistrza Polski. Dziś przyglądamy się, jak potoczyła się kariera polskich zawodników, którzy rok temu bronili zielonogórskich barw.
Pierwszy z nich to Łukasz Seweryn. Sezon 2012/2013 rozpoczynał w Anwilu Włocławek, jednak dokończył go w Zielonej Górze. Po zdobyciu mistrzostwa, nasz klub nie zaproponował Sewerynowi przedłużenia kontraktu, a więc skrzydłowy postanowił powrócić do Gdyni, gdzie spędził trzy wcześniejsze lata. Teraz w barwach Asseco, zdobywa średnio 9,3 punktów na mecz w ciągu niespełna 30 minut spędzonych na parkiecie.
Łukasz Seweryn (fot. Aleksandra Krystians)
Do Łukasza Seweryna dołączył także Filip Matczak. Zielonogórski wychowanek, został wypożyczony na sezon do Gdyni i choć statystyki nie wyglądają imponująco (zdobywa średnio cztery punkty, a dodatkowo 1,2 zbiórki i 0,9 asysty), to młody rozgrywający radzi sobie naprawdę nieźle. Zdarzają mu się lepsze i gorsze mecze, jednak co ważniejsze ma okazję do częstej gry i zdobywania doświadczenia.
Filip Matczak (fot. Aleksandra Krystians)
Następnym Polakiem, który razem ze Stelmetem zdobył mistrzostwo kraju, jest Zbigniew Białek. On także dołączył do zespołu w połowie sezonu, jednak tego transferu nie można uznać na udany. O przedłużeniu kontraktu, nawet nie było mowy i Białek musiał poszukać sobie nowego klubu. Padło na AZS Koszalin, tam jednak w dziesięciu spotkaniach zdobywał po 5,4 punktów i 2,1 zbiórki na mecz. Jeszcze w grudniu, umowa z koszalińskim klubem została rozwiązana za porozumieniem stron. Teraz Zbigniew Białek występuje w pierwszej lidze w zespole King Wilki Morskie Szczecin, z którym zajmuje ósme miejsce w tabeli. Tam jego statystyki są zdecydowanie lepsze: średnio 15,3 punktów i 8,5 zbiórek. Jest przy tym najlepszym zbierającym swojej nowej ekipy i drugim strzelcem (zaraz po Marcinie Fliegerze).
Zbigniew Białek (fot. Aleksandra Krystians)
Ostatnim polskim koszykarzem, który występował w Stelmecie jest Adam Łapeta. Podkoszowy rozpoczął sezon w Zielonej Górze, ale szybko okazało się, że ten gracz za wiele pod tablicami nie zdziała. Na zasadzie wymiany z Anwilem Włocławek, kiedy do Stelmetu przyszedł Łukasz Seweryn, odszedł Adam Łapeta. Ten sezon spędza na Litwie. Tam, w zespole Dzukija Olita, który aktualnie zajmuje ósme miejsce z bilansem 9-14, zdobywa średnio 6,1 punktu i 5,2 zbiórki na mecz.
Adam Łapeta (fot. Aleksandra Krystians)
Taka jest kolej rzeczy, zawodnicy przychodzą i odchodzą. Ci gracze nie wnosili za wiele do gry Stelmetu, więc nie było dla nich miejsca w tegorocznym składzie. Jednak nigdy nic nie wiadomo, czy jeszcze kiedyś tu nie powrócą.