Jutro Stelmet Zielona Góra rozegra pierwszy mecz fazy TOP 6 rozgrywek Tauron Basket Ligi. O tym jak ważne są „szóstki” oraz o najbliższym przeciwniku mówią Kamil Chanas i Przemysław Zamojski.
Kamil Chanas (fot. Aleksandra Krystians)
Kamil Chanas: Zaczynamy bardzo ważną fazę rozgrywek. Przed nami 10 trudnych meczów, do tego pierwsze dwa na wyjeździe. Będziemy chcieli je wygrać i odbudować się. Tym bardziej, że przecież istnieje realna szansa na pierwsze miejsce, a przed fazą playoff chcemy przystąpić z jak najlepszej pozycji w tabeli.
Jeśli chodzi o Anwil, to ten zespół praktycznie się nie zmienił od początku sezonu. Doszedł Jordan Callahan z Kołobrzegu. Na pewno Włocławek ma potencjał i nie czeka nas spacerek. Tym bardziej, że grają u siebie.
Przemysław Zamojski: Zaczynają się „szóstki”, czyli 10 bardzo ważnych spotkań przed fazą playoff. Musimy się otrząsnąć z tego dołka, w który wpadliśmy. Trzeba koniecznie poprawić naszą grę, a najlepsza okazja to te dwa trudne wyjazdy, które nas czekają. Najpierw Włocławek i chcemy zatrzeć złe wrażenie.
Co do mojej formy, to nie jestem z siebie zadowolony. Nie chcę deklarować, że już teraz na pewno będzie lepiej, bo wszystko się okaże w warunkach meczowych. Można czuć się dobrze podczas treningów, a w meczu zagrać piach. Nie podpalam się, robię swoje i chcę dać jak najwięcej dobrego zespołowi.
Wypowiedzi zebrał Szymon Ludowski, www.basketzg.pl