Polska liga nabiera powoli kolorytu i kształtują się już pierwsi faworyci. Co ciekawego w dziewiątej kolejce PLK? Ofertę bukmacherską przedstawi Bartosz Urbański.
Stelmet Zielona Góra vs Asseco Gdynia
1,05/9,10 (Milenium)
1,02/10,00 (BaH)
1,05/6,30 (STS)
W Zielonej Górze starcie mistrzów, a w zasadzie nowo kreowanego z tym trochę bardziej zapomnianym. Wszystkie znaki wskazują, że mecz będzie kolejnym w marszu Stelmetu do playoff, ale w żadnym wypadku nie należy lekceważyć rywali, a z pewnością można uznać, że to zrobili bukmacherzy wystawiając takie handicapy. Asseco nie jest potęgą – do czego nas przyzwyczajono, ale to cały czas drużyna o sporym potencjałem. Wiadomo też jak grają zawodnicy, którzy kiedyś reprezentowali dany zespół. Kto wie, może Łukasz Seweryn rzuci buzzer beater w dogrywce, a Filip Matczak zrobi double-double? Pożyjemy, zobaczymy. Z pewnością będzie ciężej niż z drużyną Tarnobrzega, ale każdy kto widział ich mecz – wie, że o to trudno nie jest.
hcp +19,5 na Asseco
1,65 (Milenium)
Co w pozostałych miastach?
AZS Koszalin vs Energia Czarni Słupsk
2
1,65 (Milenium)
W Koszalinie mecz na szczycie, bo tak należy określić starcie brązowych medalistów poprzedniego sezonu powoli wracających do „jakiegoś” poziomu z Czarnymi Słupsk. Dla mnie kandydat do wygrania w tym spotkaniu jest jeden – są to goście. Owszem, koszalinianie pną się powoli w tabeli PLK do góry, ale granie na nich w starciu z tak dobrym zespołem po kursie niewiele powyżej 2,00 nie jest warte ryzyka w żadnym wypadku. Rozsądek sam podpowiada, że 1,65 na Energę to dobra inwestycja. Kluczem do tego spotkania może być gra Rodericka Trice’a, który gra cały sezon dość równo. Dał się w poprzednim sezonie podczas fazy playoff poznać jako lider i kto wie, czy ta umiejętność nie przyda się gościom w niedzielny wieczór.
Siarka Tarnobrzeg vs Polpharma Starogard Gdański
1
1,90 (Sportingbet)
Skrajnie do meczu w Koszalinie chciałoby się powiedzieć, że czekają nas wielkie nudy. Tarnobrzeg podejmie u siebie… Cezarego Trybańskiego. I oby to było zwykłe redaktorskie narzekanie, a mecz okazał się bardzo ciekawym widowiskiem, ale naprawdę trudno w to wierzyć. Co prawda – raz już podważałem grę tarnobrzeżan na własnym parkiecie i w ramach rewanżu rzucili niemal setkę Kotwicy, o tyle w tym przypadku wydają się być drużyną, która powoli będzie stąpać wyżej, wyżej i wyżej. Wręcz przeciwnie ma się sytuacja do ekipy z Pomorza, gdzie tam jedyne dobre słowo na temat gry, któregoś z zawodników, można powiedzieć o Cezarym Trybańskim. Najlepszy blokujący ligi (2,1 na mecz) na tle reszty drużyny wyróżnia się, ale sam meczu wygrać nie jest w stanie. Po za tym, wierzę w gospodarzy i jak to mawiał Walter Hodge – „zimna hala” będzie ich atutem. Cztery ściany pomogą, a kurs 1.90 nie do pogardzenia.