Weekend obfituje w początek sezonu Polskiej Ligi Koszykówki. Co ciekawego w pierwszej kolejce? Ofertę bukmacherską przybliży Bartosz Urbański.
Kotwica Kołobrzeg v Stelmet Zielona Góra
5,50/1,12 (Sportingbet)
5,30/1,15 (Milenium)
5,50/1,12 (BaH)
Zielonogórzanie na start wybierają się do Kołobrzegu. Do tego samego Kołobrzegu, który większości kibiców zielonogórskiej drużyny kojarzy się…. z dziwnymi porażkami. Chciałbym się mylić u progu sezonu, ale to będzie ciężki mecz. Jako kibic – wierzę w wygraną, ale spoglądając na to realnie – możemy już być niestety myślami przy meczu z Bayernem Monachium, a w Kołobrzegu będzie „wielkie testowanie” zawodników i różnych zagrywek. To zaś będzie szansą dla gospodarzy i od nich może zależeć czy takową wykorzystają. Stąd proponuję zagrać dość bezpieczny handicap, który przy wyrównanym meczu przez pierwsze trzy kwarty ma dużą szansę wejść.
+12, 5 na Kołobrzeg
1,65 (Milenium)
Co ciekawego na innych halach?
Śląsk Wrocław v Anwil Włocławek
1
2,10 (Milenium)
Jak dla mnie najciekawszy pojedynek w pierwszej kolejce. Spotkają się ze sobą dwa utytułowane kluby, które zapisały się w historii polskiego basketu wielkimi literami. Dwa kluby na dość przeciwnych biegunach. Gospodarze przystępują w roli beniaminka. Klub znad Wisły zaś przyjeżdża jako solidny przeciętniak, od którego niestety zawsze znajdą się w rozrachunku na koniec sezonu lepsi. Ważnym elementem w tym spotkaniu będzie to, aby dobrze rozpocząć. Kto wie, czy nie od odpowiedniego wejścia w mecz i wyrobionej na początku nawet niewielkiej przewagi będą zależeć losy tego meczu?
Asseco Gdynia v AZS Koszalin
1
2,53 (Sportingbet)
Choć z wielkiego gdyńskiego klubu pozostało niewiele to w żadnym wypadku nie można mówić o lekceważeniu tej drużyny przed nowym sezonem. Do Gdyni przyjedzie nieobliczalny zespół z Koszalina. Pokazały to dokładnie spotkania playoff w tamtym sezonie. Po wyeliminowaniu w ćwierćfinale Trefla Sopot, zatrzymali się dopiero w półfinale na Stelmecie. Mecz będzie dobrą weryfikacją możliwości Asseco. Zakładając, że będą mieli problemy z AZS to potem zostaje chyba czekać na wygrane pojedynki z Kotwicą czy Rosą Radom. Koszalinie zaś mimo przebudowanego składu mogą rywali zaskoczyć swoją nieprzewidywalnością. Szykuje się równy mecz jednak z małym wskazaniem na drużynę Asseco.
Życzę wszystkim wielu emocji w nadchodzącym sezonie,
Bartosz Urbański