Zapraszamy na krótki przegląd oferty bukmacherskiej kolejki przedświątecznej. Przedstawi nam ją – Bartosz Urbański.
PGE Turów Zgorzelec vs Stelmet Zielona Góra
1,60/2,10 (BaH)
1,70/2,00 (Milenium)
1,62/2,16 (Betsson)
Zielonogórzanie wybierają się na ciężki pojedynek do Zgorzelca. Nic nie zapowiada tego, aby miało być to spotkanie mało zacięte, a wygrana drużyna miała być znacznie silniejsza i pokazywała to na parkiecie. Jednak bardzo prawdopodobne, że zgorzelczanie zepną się na mecz „derbowy” uwzględniając swoje wewnętrzne problemy i pokazując prawdziwą siłę zespołu. Szczególnie dużo do udowodnienia będzie w tym meczu miał po raz kolejny – Piotr Stelmach, który w ostatnim meczu obydwu zespołów został przez dwie sekundy zgaszony przez byłego kolegę z zespołu – Marcina Srokę. Osobiście życzę sobie podobnego zakończenia, ale realistycznie patrząc na grę i możliwości proponuję zagrać:
1 kwarta dla Turowa
1,90 (Milenium)
Co na innych parkietach?
Anwil Włocławek vs Asseco Prokom Gdynia
0:8,5 na Anwil
1,85 (Betsson)
Gdynianie wybierają się na trudny teren do Włocławka. Jeszcze jakiś czas temu Asseco byłoby typowane jako poważny rywal dla drużyny z Kujaw. Tymczasem Anwil wydaje się być zdecydowanym faworytem, za którym przemawia wszystko. W tegorocznych „szóstkach” pewnych rzeczy nie ma, ale granie przeciwko Asseco może przynieść zamierzony skutek na dłuższą metę. Na dzień dzisiejszy w playoff czeka spotkanie Gdyni z… zielonogórskim Stelmetem, a Asseco zrobi wszystko, aby tego uniknąć.
Kotwica Kołobrzeg vs Rosa Radom
1
2,05 (Milenium)
Nad morze przyjeżdża zespół z Radomia. Pytanie dla kibiców z Kołobrzegu: kiedy jak nie teraz wygrać kolejny mecz? Kołobrzeżanie takich okazji będą mieć coraz mniej i każdą warto próbować wykorzystać. Faworytem spotkania jest Rosa, która odniosła kilka prestiżowych wygranych jak ta na parkiecie CRS, ale jednocześnie radomianie są w zasięgu Kotwicy. Zapowiada się ciekawy mecz z lekkim wskazaniem na cztery ściany gospodarzy.
Co wydarzyło się w ostatniej proponowanej kolejce?
Najbardziej szkoda było tej minimalnej porażki Asseco Prokomu. Gdynianie postawili ciężki opór sile Trefla i przegrali po ostatniej akcji. Patrząc w statystyki można dojść do wniosku, że „kryzys” obu drużyn dopadł w tym meczu, choć z tą pierwszą problem jest na dłuższą metę. Można zapytać patrząc w tabelę: kiedy jak nie teraz obalić mistrza PLK?
Zielonogórzanie wygrali pierwszą kwartę równie gładko jak swój mecz Turów Zgorzelec we Włocławku. Szczególnie ciekawe byłe to drugie spotkanie i pokazało niekonsekwencję panującą w „szóstkach” – jednego dnia rozgromić 31-punktami wicelidera u niego na parkiecie i raptem kilka dni później u siebie przegrać z liderem.
Ze świątecznym pozdrowieniem,
Bartek Urbański