Trzeci mecz i trzecia porażka. Enea Zastal BC Zielona Góra tym razem nie dał rady ekipie BC Astana. Zespół z Kazachstanu wygrał 84:70.
Astana – Enea
Zastal BC Zielona Góra 84:70 (27:18,
16:17, 26:13, 15:22)
Astana: Barford 24, Hickey
24, Spencer 11, Bazhin 8, Marzagaliyev 6, Campbell 3, Marchuk 3, Tikhonenko 3,
Gavrilov 2, Balashov 0.
Enea Zastal BC: Nenadić
14, Joseph 12, Mazurczak 11, Apić 9, Meier 6, Brembly 5, Frazier 4, Zyskowski
4, Szymański 3, Sulima 2.
Darko Russo – trener Astany: Powinienem być szczęśliwy, że wygraliśmy. Mecz był pełen wzlotów i upadków. W trakcie spotkania były dobre i złe momenty. Popełniliśmy błędy, grając w obronie w pierwszej połowie, po przerwie graliśmy lepiej. W ataku rywale grali trochę wolno, jakby przeciągali swój czas.
Oliver Vidin – trener Enei Zastalu BC Zielona Góra: Zaczęliśmy źle z powodu dużej ilości strat. To dało Astanie pewność siebie i objęli prowadzenie. W dalszej części meczu wróciliśmy trochę do gry dzięki dobrej obronie, ale nasza ofensywna gra nie była przekonująca. Dziś graliśmy bez agresji i przez bardzo długi czas nie mogliśmy nawiązać interakcji w ataku. Za każdym razem, gdy popełnialiśmy błędy, Astana to wykorzystywała, zwłaszcza zdobywając punkty z kontraataków na obwodzie.