Dziś urodziny obchodzi Adam Hrycaniuk. Z naszym podkoszowym rozmawialiśmy po wczorajszym spotkaniu z Anwilem nie tylko na temat wygranego spotkania, ale także na temat prezentu, który otrzymał od kibiców.
Ten mecz praktycznie zakończył się już po pierwszej połowie, kiedy zmiażdżyliście Anwil, a potem dowieźliście zwycięstwo do końca. Chyba o to wam chodziło?
Adam Hrycaniuk: Zawsze staramy się zacząć mocno spotkanie, ale różnie nam to wychodziło. Często się zdarza, że kiedy mamy już przewagę, to potem ona nam ucieka. Trener zawsze nam powtarza, że mamy spróbować grać na 100%, nieważne czy jest minus 10, czy plus 20. Trzeba dawać z siebie wszystko i grać dla zespołu i kibiców, a nie myśleć o wyniku. Myślę, że dzisiaj nam się to udało.
Można stwierdzić, że dzisiaj mieliście taki test kontrolowania tej przewagi, która po pierwszej połowie wynosiła blisko 30 punktów?
W szatni, w połowie meczu mieliśmy motto: jest 0:0, gramy dalej, trenujemy naszą obronę i zagrywki. Staraliśmy się bronić jak najlepiej, nie dać Anwilowi poczuć tej swobody. Myślę, że druga połowa też nieźle nam wyszła.
W zeszłym tygodniu Anwil zaskoczył wszystkich wygrywając mecz z Turowem. Czy dziś włocławianie zaskoczyli was z drugiej strony, że zagrali aż tak słabo?
Faktycznie, tydzień temu naprawdę zagrali fenomenalny mecz, pokonali silny Turów. Ich drużyna ma dobrych zawodników i trenera. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Narzuciliśmy ton tego meczu i naszą obroną od pierwszej sekundy ustawiliśmy wysoką poprzeczkę, a Anwil w kolejnych minutach się pogubił. Myślę, że tę przewagę dała nam nasza fanatyczna obrona.
Po kolejnym zwycięstwie chyba czas na skosztowanie prezentu od kibiców.
Dostałem wino z naklejonymi moimi zdjęciami. Ktoś musiał włożyć w to naprawdę sporo pracy. Spróbujemy dzisiaj wieczorem symbolicznie przy świętowaniu urodzin. Na pewno będzie dobre. To bardzo miły gest, jestem naprawdę zaskoczony. Dziękuję wszystkim kibicom, że nas wspierają, a także pamiętają o naszych urodzinach. Kiedy wchodzimy na boisko to staramy się ich nie zawieść, a oni pomagają nam w takich chwilach. Człowiek starzeje się niestety o rok, ale dostałem naprawdę świetny prezent.