Przypomnijmy, Stelmet po dwóch porażkach na wyjeździe, wreszcie przezwyciężył ekipę Turowa i odniósł wczoraj ważne zwycięstwo w kontekście dalszej walki o złoty medal mistrzostw Polski. Zielonogórzanie wygrali po dogrywce 93:92. Po meczu rozmawialiśmy z Adamem Hrycaniukiem.
fot. Aleksandra Krystians
W tym trzecim spotkaniu, dostarczyliście kibicom emocji, jakich dawno nie było. Co może Pan powiedzieć o tym widowisku?
Jeżeli chodzi o widowisko, to nie można wyobrazić sobie lepszego meczu. Myślę, że wynagrodziliśmy tej licznie zgromadzonej publiczności to, że przyszli i zdarli sobie gardła. Było naprawdę głośno i wspomagali nas. Myślę, że byli dzisiaj naszym szóstym zawodnikiem na boisku. Naprawdę cieszymy się, że wygraliśmy i odwdzięczyliśmy się kibicom. Cały mecz był bardzo ciekawy. Punkt za punkt, dużo celnych rzutów z dystansu. Wszystko zawdzięczamy Łukaszowi Koszarkowi, który miał stalowe nerwy i wyprowadził nas na ostateczne prowadzenie.
W tej ostatniej akcji, faul na Koszarku, wywołał burzę różnych emocji. Jak wyglądała ta sytuacja z Pana punktu?
Skoro sędziowie gwizdnęli, to znaczy, że był faul i ja w to wierzę. Nas więcej nie interesuje, najważniejsze, że wygraliśmy. Spekulują ci, którzy przyjechali z innego obozu. Niech oni się martwią tym co było, a czego nie było. My też mogliśmy mieć pretensje w innych meczach, a nie robimy tego. Dzisiaj byliśmy po prostu lepsi, a w czwartek będziemy robić wszystko, aby ponownie zagrać bardzo dobrze.
To zwycięstwo da wam jakąś przewagę psychiczną przed kolejnym pojedynkiem?
Na pewno będzie łatwiej. Było 2:0. Dzisiaj robiliśmy wszystko, żeby wygrać i udało się, teraz jest 2:1. Wszystko wraca do gry i jest w naszym zasięgu. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak wykorzystać atut swojego parkietu. Jutro mamy dzień, żeby jeszcze się przygotować ,trochę odpocząć, także na czwartek będziemy gotowi. Zrobimy wszystko, żeby powtórzyć ten wynik.
W takim razie jakie elementy mogą być kluczowe w tym czwartkowym starciu?
Trzeba spróbować zatrzymać Turów poniżej 70-80 punktów, ponieważ do tej pory nam to nie wychodziło. Będziemy robić wszystko, żeby zatrzymać ich kontrę i skuteczność. Trzeba się skupić na obronie, ponieważ mają utalentowanych graczy w ofensywie. Postaramy się uprzykrzyć im życie. Zagramy jak najlepiej potrafimy.
Dzisiaj ponad połowę punktów w Turowie zdobył duet Dylewicz-Wiśniewski. Będziecie szykować coś specjalnego pod tą dwójkę koszykarzy?
Będziemy musieli coś zmienić w defensywie, ale trzeba przyznać, że niektóre ich rzuty były bardzo szczęśliwe, gratulacje dla nich, że tak zagrali. Będziemy musieli uważać na tych graczy i odcinać ich z tych otwartych pozycji, których dzisiaj im nie brakowało. Jutro będziemy analizować to na spokojnie i szykować coś nowego. Nie możemy skupiać się na tej dwójce, ponieważ Turów ma szeroką ławkę i trzeba zwrócić uwagę na każdego gracza.
Dziękuję.