Po zwycięskim spotkaniu z Dąbrową porozmawialiśmy m.in. z Adamem Hrycaniukiem. Co powiedział nam center mistrzów Polski? Sami zobaczcie!
Hrycaniuk przyznał, że momentami nie było łatwo grać przeciwko MKS-owi: – Nie było łatwo. Dobra to solidny i godny przeciwnik. Przygotowali się do tego meczu – jak widać było w trakcie spotkania, obrona stawiała mocny opór. Graliśmy dobrze w ataku, piłka „chodziła” wielokrotnie po obwodzie, dzięki czemu mieliśmy otwarte pozycje. Mimo tego zwycięstwa, można mieć pretensje do naszej obrony – straciliśmy za dużo punktów. Trener i my nie jesteśmy zadowoleni, że daliśmy sobie rzucić tyle punktów w naszej hali.
Sporym problemem zielonogórzan okazały się być przestoje drużyny Saso Filipovskiego: – W pewnych momentach na pewno wkradło się rozluźnienie – chcieliśmy łatwiej czasem wygrać ten mecz. Tak jak mówiłem – Dąbrowa stawiała twarde warunki. Naszą taktyką była szybka wymiana piłek na obwodzie, pick&rolle, podania pod kosz. Czasami celowo przetrzymujemy te 20 sekund piłkę i kiedy dwie-trzy akcje tak zagramy zdarza się, że pojawia się zastój.
Mimo wielu niedociągnięć, Saso Filipovski postanowił dać swoim zawodnikom wolne na całą niedzielę. „Bestia” nie krył zadowolenia z dodatkowego czasu na odpoczynek: – Natężenie jest bardzo duże – gramy co parę dni. Jutro nieco odpoczynku, a raczej regeneracji. Dopiero teraz wchodzimy na etap Wenecji i do tego meczu będziemy się przygotowywać.
Najbliższy mecz w środę z Umaną Wenecja.