Czy Stelmet jest gotowy do jutrzejszego starcia? Czy dobrze zna Uniks Kazań? Co będzie musiał zrobić aby pokusić się o zwycięstwo? Między innymi o tym opowiedział nam Aaron Cel.
Uniks, to kolejny trudny przeciwnik, ale pokazaliście, że żadna drużyna nie jest wam straszna.
Aaron Cel: Dokładnie, pokazaliśmy, że potrafimy walczyć z niejednym silnym zespołem i z Uniksem też. Moim zdaniem, jeżeli będziemy grać tak samo, jak w pierwszym meczu z Kazaniem, czy tak jak ostatnio z Walencją, to uda nam się coś zdziałać. Oczywiście nie będzie to takie proste. Jesteśmy po przegranym meczu z Tarnobrzegiem, ciężko trenujemy. Zobaczymy, po tym tygodniu przerwy jak sobie poradzimy. Spróbujemy zagrać naszą najlepszą koszykówkę, w innym przypadku nie mamy szans.
Znacie już dobrze ten Rosyjski zespół? Jakie są najsilniejsze strony Uniksu?
Obejrzeliśmy parę ich spotkań, przekonaliśmy się na własnej skórze, jak grają. Mają wielu silnych graczy, znanych w całej Europie. To jest zespół, który gra dobrze w każdym elemencie i ciężko wskazać taki jeden, konkretny. Jednak to, że ich znamy, nie wystarczy. Trzeba będzie grać naszą najlepszą koszykówkę. Inaczej nie uda nam się z nimi rywalizować na równym poziomie.
Z jakim nastawieniem wybieracie się do Kazania?
Jedziemy tam, żeby wygrać. To jest tak zwany mecz „do or die”. Jeśli przegramy, to nie mamy już żadnych szans, na dalszy awans. Mamy nadzieję, że pokażemy tam coś dobrego, ale musimy podejść do meczu ze spokojem i respektem, bo Kazań, to wielka europejska drużyna. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
rozmawiała: Agata Zwolak