Bardzo dobry mecz zanotował dzisiaj Aaron Cel. Nasz zawodnik zaliczył double-double, rzucając 14 punktów i zbierając 13 piłek. Po spotkaniu z MKS-em Dąbrową Górniczą rozmawialiśmy z nim na temat indywidualnego występu, a także na temat problemów zielonogórskiej ekipy, która nie jest jeszcze w 100-procentowej dyspozycji.
Aaron Cel (fot. Aleksandra Krystians)
Pokonaliście Dąbrowę Górniczą bez większych problemów, jednak nie było to najłatwiejsze spotkanie i MKS postawił wam się w tym spotkaniu.
Aaron Cel: Tak, nie było łatwo. Walczyli od początku do końca. Wiedzą, że jeśli chcą wygrywać mecze w ekstraklasie to muszą dawać z siebie wszystko. Na razie robią to dobrze. Najważniejsze, że wygraliśmy, ale prawda jest taka, że nie było łatwo. Szczerze mówiąc, zaskoczyli nas.
Czym was zaskoczyli?
Grali dosyć skutecznie, nie kombinowali, tylko pokazywali prostą grę, do tego mocno walczyli. To im się opłaciło.
W pierwszej połowie zaliczyliście 13 strat… To chyba nie jest dobry wynik…
To prawda, nie jest to dobry wynik. Kolejny raz popełniamy za dużo strat. Będziemy nad tym pracować.
Nad czym jeszcze musicie popracować przed kolejnymi spotkaniami?
Tego jest dużo. Nigdy się nie jest perfekcyjnym i trzeba pracować nad wszystkim. Jednak straty to w tym momencie nasz najsłabszy punkt.
Indywidualnie zaliczyłeś double-double, 14 punktów i 13 zbiórek. Jak ocenisz swój dzisiejszy występ?
Dobrze, ale najważniejsze jest dla mnie, że wygraliśmy. Starałem się dawać z siebie wszystko, „latać” w ataku i w obronie. Jak widać, wyszło to na dobre.
Dziękuję.