Już jutro Stelmet rozpocznie serię z Treflem Sopot, której stawką jest finał Tauron Basket Ligi. Co uważa na temat przeciwnika Aaron Cel? W jaki sposób zielonogórzanie muszą podejść do półfinałowych pojedynków? Jak czuje się i czy można zapomnieć o kontuzji kostki sprzed paru tygodni?
Nie ma dla mnie znaczenia to, czy zagramy z Treflem Sopot czy z Energą Czarnymi Słupsk. Zawsze staram się skupiać na sobie i na swojej drużynie. My mamy konkretną pracę do wykonania. Mocno wierzę w to, że jeśli dobrze zagramy, to nie będziemy musieli oglądać się na przeciwnika. To już czas półfinałów, znamy się ze wszystkimi, wiemy co potrafią i robią na parkiecie. Wiem, że z Treflem idzie nam nieźle w tym sezonie, wygraliśmy cztery mecze w lidze, ale paradoksalnie… to wcale nie tak dobrze. Musimy uniknąć nadmiernej pewności siebie. Nie możemy podejść do tego na zasadzie „wygramy na luzie”. Po mojej kontuzji nie ma śladu. Czasami noga boli po intensywnym treningu, ale to nic takiego. Jestem w stu procentach gotowy. -powiedział Aaron Cel
autor: Szymon Ludowski, www.basketzg.pl