Aaron Cel to kolejny z graczy, który swoją świetną grą przyczynił się do zwycięstwa nad Walencją Basket. Przypomnijmy, że zielonogórzanie ograli hiszpański zespół 82:77. Po meczu poprosiliśmy naszego gracza o krótki komentarz dotyczący tej wygranej i dalszej sytuacji Stelmetu w Eurocupie.
Po wpadce w Walencji, dzisiaj zrewanżowaliście się za tamten pojedynek. Jak czujecie się po tym niesamowitym zwycięstwie?
Aaron Cel: Czujemy się cudownie! Jesteśmy bardzo szczęśliwi. To jest ten mecz, na który czekaliśmy od początku sezonu. Wygrać takie spotkanie, z silną europejską drużyna, przed naszymi kibicami, to jest niesamowite. Zagraliśmy naszą najlepszą koszykówkę. Dzisiaj możemy być z siebie bardzo dumni.
Dzisiaj zaprezentowaliście się w każdym elemencie bez porównania lepiej niż w zeszłym tygodniu, ale co było najistotniejsze, co dało wam to zwycięstwo?
Myślę, że obrona. Nie powiem, że u nas w domu, jest nam łatwiej bronić, ale pomoc naszych kibiców, dostarcza nam więcej adrenaliny, przez co bardzo ciężko walczymy w defensywie. Jeśli zapytasz kogokolwiek z Walencji, to na pewno każdy powie ci, że było im tutaj bardzo ciężko podawać, czy znaleźć wolnego gracza. Myślę, że też w ataku graliśmy bardzo inteligentnie. Szukaliśmy gracza, który jest sam, bez zasłony. Ten gracz bardzo często trafiał- kolejny nasz plus. Wszystko szło w dobrą dla nas stronę i możemy być naprawdę zadowoleni.
Teraz, w Eurocupie, Stelmet na bilans 1-3. Na to stać naszą ekipę w tych rozgrywkach?
Pojedziemy do Kazania, wiemy że będzie tam bardzo, bardzo ciężko wygrać, ale widzieliśmy, że Walencja wygrała tam ośmioma punktami, dzisiaj Ostenda też powalczyła- przegrała, ale zaledwie sześcioma punktami. Spróbujemy pograć tam tak, jak zrobiliśmy to dzisiaj. Damy z siebie wszystko. Nie ma co się oszukiwać, ale żeby zakwalifikować się do kolejnej rundy, będzie bardzo ciężko, szanse są bardzo małe, ale kochamy grać w koszykówkę, więc pojedziemy tam, aby zagrać jak najlepiej.
Dziękuję.
Rozmawiała: Agata Zwolak