We wczorajszym spotkaniu w Gdyni, nie mógł wystąpić Walter Hodge, przez co szansę na grę dostał Mantas Cesnauskis. Po meczu, na antenie Radia Zielona Góra, przyznawał, że cieszył się z możliwości wyjścia na parkiet, a także krótko skomentował przebieg spotkania.
Na początku za bardzo puściliśmy Zamojskiego i nie broniliśmy tak, jak mieliśmy założenia przed meczem. Z tego wynikało to, że oni, na własnym boisku, rzucali z łatwych pozycji i oczywiście trafiali. Pozwoliliśmy im grać z nami, jak równy z równym. Później porozmawialiśmy w szatni i na drugą połowę wyszliśmy jako inna drużyna. Możliwe, że kluczowym momentem był faul techniczny Przemysława Zamojskiego, ale najważniejsza była nasza obrona i szybki atak. Zaczęliśmy grać dużo mądrzej i wykorzystywać ich słabe punkty. Cztery mecze siedziałem na ławce i teraz jak wyszedłem na parkiet, to troszkę nie czułem tej gry. Chciałem wyjść z radością na boisko. Jestem w miarę zadowolony z mojego występu. – powiedział Mantas Cesnauskis
źródło: www.rzg.info.pl