Po zwycięstwie nad Asseco Prokomem Gdynią, poprosiliśmy o komentarz Marcina Srokę. Skrzydłowy Stelmetu dobrze się dzisiaj zaprezentował, a w ostatniej decydującej kwarcie, dołożył bardzo ważne punkty z rzutów osobistych.
fot. Aleksandra Krystians
Cieszy was to zwycięstwo po trzech porażkach na własnym parkiecie?
Marcin Sroka: Oczywiście. To nie było łatwe spotkanie, lecz udało nam się odnieść zwycięstwo. Z tego się cieszymy, aczkolwiek wiele jeszcze pozostaje do poprawienia i dalej musimy nad tym popracować.
Ciężko jest wam utrzymać wysoką przewagę przez całe spotkanie, tak jak to dzisiaj było, że mimo świetnego początku, pozwoliliście dogonić się przeciwnikowi w końcówce?
Trudno na gorąco odpowiedzieć, co jest problemem. Przyjdzie analiza, która odpowie nam dlaczego tak się dzieje i będziemy się starali poprawić te mankamenty.
Drugi raz zagrał w Stelmecie Łukasz Koszarek. Jak się układa współpraca z tym zawodnikiem?
Wszyscy dobrze znają Łukasza. Współpraca jest świetna, Łukasz jest bardzo dobrym zawodnikiem i bardzo się cieszymy, ponieważ mamy dwóch wartościowych zawodników na jednej pozycji. Łukasz może grać zarówno jako rozgrywający, jak też rzucający, podobnie jak Walter Hodge.
Sądzi Pan, że ta współpraca pomoże osiągnąć drużynie lepsze wyniki?
Na pewno. Myślę, że z biegiem czasu pod wodzą Łukasza i Waltera będziemy grać coraz lepiej.