Na konferencji pomeczowej, ze strony gospodarzy pojawili się trener słupskiej drużyny Andrej Urlep i środkowy Robert Tomaszek. W nie najlepszych nastrojach skomentowali swoją drugą z rzędu porażkę.
Andrej Urlep: Jestem bardzo rozczarowany naszą dzisiejszą grą. Zagraliśmy dobrze jedynie w drugiej połowie, ale naprawdę dobrą grę zaprezentowaliśmy w czwartej kwarcie przez siedem minut. Bardzo słaby był nasz początek. Zawodnicy, którzy wyszli w pierwszej piątce nie powalczyli tak, jak to ustalaliśmy i planowaliśmy. Możliwe, że w ich głowach jest jakieś rozluźnienie, albo, że już pokazali, że potrafią grać, a jedynie trener był słaby. Na pewno musimy to zmienić, jeśli chcemy jeszcze wygrać jakikolwiek mecz. Pokazaliśmy później, z tą „piątką”, która wyszła w czwartej kwarcie, że potrafimy walczyć. Niestety byli bardzo zmęczeni i to spowodowało kilka prostych błędów, które w końcówce okazały się decydujące.
Robert Tomaszek: Zgadzam się z tym co powiedział trener i nic nie trzeba więcej dodawać. Jeśli wychodzimy się na parkiet nieskoncentrowani, tak, że nie potrafimy pokazać agresji, to ciężko jest odrabiać straty. Wtedy tracimy dużo sił na dogonienie przeciwnika i na koniec meczu brakuje tych sił. Dzisiaj znowu było to widać, tak samo jak w meczu z Asseco. Doganiamy rywala na dwa, trzy punkty, ale potem nie potrafimy przełamać wyniku na naszą korzyść. Brakuje nam tego i musimy nad tym popracować. Trener nas tak przygotowuje na treningach do meczu, że lepiej nie można, tylko musimy to potem wykonać. Jak wykonujemy to tak, jak dzisiaj w pierwszej połowie, to ciężko potem jest wszystko nadrobić.
Robert Tomaszek (fot. Aleksandra Krystians)
źródło: www.gp24.pl