– Atmosfera w zespole jest lepsza niż była jeszcze kilka dni temu, jedziemy do Zgorzelca powalczyć o cenne zwycięstwo – podsumował dziś Dejan Borovnjak. Na dwa dni przed meczem z PGE Turowem zawodnicy Stelmetu Zielona Góra ciężko trenują i przygotowują się na prawdziwą walkę.
– Każdy mecz traktujemy osobno, do każdej walki podchodzimy indywidualnie. Postaramy się dać z siebie wszystko. Wiemy, że Zgorzelec to silny przeciwnik, bardzo szanujemy graczy Turowa. Bardzo ciężko trenujemy, dostajemy duży wycisk na treningach i wiemy, że będziemy dobrze przygotowani do piątkowego starcia – mówi Dejan Borovnjak. – Nie było mnie w drużynie, gdy w tym sezonie po raz pierwszy Stelmet zagrał z Turowem, jednak znam kilku serbskich zawodników z tej drużyny. Widziałem kilka meczów z ligi VTB z udziałem tej drużyny i znam ich taktykę. W tej chwili atmosfera w zespole jest lepsza niż była jeszcze kilka dni temu, choć przed kilkoma dniami nie było wcale jakiejś wielkiej tragedii i wielkich problemów. Teraz wszystko jest w porządku, każdy ma czasem kiepskie dni, w drużynie też się to zdarza. Jedziemy jutro do Zgorzelca, by w piątek powalczyć o cenne zwycięstwo. Wiemy, że w poprzednim meczu mieliśmy ogromną szansę na zwycięstwo i ją zaprzepaściliśmy, dlatego teraz jesteśmy bardzo zmotywowani by pokazać naszą siłę. Gdybyśmy pokonali Rosę ten piątkowy mecz byłby meczem o pierwsze miejsce w grupie. Nie udało nam się, więc teraz nie możemy myśleć o tym w taki sposób. Musimy doszlifować niektóre nasze zagrywki, opracować coś nowego czym będziemy mogli zaskoczyć naszego przeciwnika. Nie nastawiamy się na to co będzie po tym meczu, myślimy tylko o starciu z Turowem. Jesteśmy zmotywowani, zżyci jako zespół i będziemy walczyć w piątek do ostatniego tchu.
Dla Dejana Borovnjaka mecz z Rosą był podwójnie pechowy (fot. Aleksandra Krystians)
Mecz Stelmetu Zielona Góra z PGE Turowem Zgorzelec rozpocznie się już w najbliższy piątek, 8 marca, o godz. 19.30 w hali Centrum Sportowo-Rekreacyjnego w Zgorzelcu.
źródło: www.basketzg.pl