Dzisiaj około godziny 16 do Zielonej Góry powrócili koszykarze Stelmetu Zielona Góra. Pod biurowcem Zastalu czekała na nich grupa fanów i dziennikarze. Przeczytajcie co po długiej podróży do powiedzenia miał Kamil Chanas.
– Miło być tak przywitanym przez fanów. Jest mój człowiek z mojego osiedla także jest dobrze. Cieszymy się, że jesteśmy już w Polsce po długiej podróży. Dzisiaj odpoczywamy, ale jutro już do roboty, bo w sobotę mecz w Radomiu. Jeśli chodzi o świętowanie to nie było za dużo czasu, tak chwilę, bo rano mieliśmy wylot. W dodatku w Rosji były trzy godziny do przodu, więc chcieliśmy wykorzystać każdą chwilę na odpoczynek. Przez to przesunięcie czasowe ciężko było na przykład zasnąć. Tam była trzecia w nocy a w Polsce północ, więc ciężko się szybko przestawić. Co do jeszcze samego meczu z Uniksem to chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony. Widać było, że jest szansa wygrać, więc z niej skorzystaliśmy. Co prawda było już wiele spotkań, kiedy prowadziliśmy a rywal nas doganiał, ale wczoraj zachowaliśmy zimną krew i zdecydowanie wygraliśmy – powiedział kapitan Stelmetu.
Rozmawiał Paweł Mytlewski, Radio ESKA Zielona Góra