Włocławianie depczą nam po piętach – mają bilans bardzo zbliżony do Zastalowców i realnie myślą o awansie na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Czy drużyna z Kujaw zrewanżuje się zielonogórzanom za wcześniejsze porażki i wskoczy na miejsce Stelmetu BC?
Zespół Igora Milicicia wykonał ogromny progres w trakcie sezonu. Na starcie bywało różnie, lecz teraz Rottweilery są na zwycięskiej ścieżce. Ostatniej porażki zaznali ze… Stelmetem w finale Pucharu Polski (19 lutego). Od tego czasu jednak wygrywają z każdym rywalem. Nie można się dziwić – przy zdobywaniu średnio 80 punktów na mecz i przeważaniu na zbiórce (średnio o trzy piłki) można nabrać respektu.
Indywidualnie zagrożenie stwarzają przede wszystkim zagraniczni zawodnicy. Nemanja Jaramaz objął na dobre miano czołowego strzelca (śr. 12,1 pkt, 44% za trzy), wtóruje mu Josip Sobin (11,3 pkt, 6,5 zb). Weterani z „polskiego podwórka” (Leończyk, Dmitriew) zapewniają stabilność na czwórce-piątce, zaś rozegranie twardo trzymają Kamil Łączyński z Jamesem Washington. Ten drugi, choć ostatnio mniej punktuje, jest czołowym asystentem drużyny. Nie można zapominać także o wychodzącym z dłuższej kontuzji Tylerze Hawsie i wysokim Tonym McCray’u. Ostatnio kontuzja wyeliminowała z gry Michała Chylińskiego, jednak jest szansa na jego występ w środę.
Choć w poprzednich meczach tego sezonu Zastal wygrywał z Anwilem (u siebie 82:74 i w Pucharze Polski 79:57), środowy mecz będzie różnić się od poprzednich. Szczególnie wpływa na to seria zwycięstw Anwilu, jak i dobra passa samych Zastalowców. O tym, kto wyjdzie zwycięsko, przekonamy się w środę od 18:00. Transmisja dostępna na antenie Polsatu Sport HD i w ipla.tv od 17:50.