Już w niedzielę kolejny pojedynek Zastalowców. Drużyna mistrzów Polski miała długą przerwę i czas na przygotowanie się do spotkania z Energą Czarnymi Słupsk na własnym parkiecie. Po zwycięstwie w Krośnie zespół Artura Gronka przystąpi do meczu ustabilizowany, bez kontuzji i gotowy do kolejnych wiktorii.
W obozie zielonogórskim nastroje uspokojone. Wiadomo, że nie dojdzie do żadnych zmian w składzie – James Florence będzie kontynuował grę do końca sezonu. Niezagrożony pozostaje również trener Gronek. Zapowiada się więc walka tym składem, jaki powstał w trakcie rozgrywek. Jeśli nie dojdzie do kontuzji, Zastalowcy pozostaną głównym faworytem do mistrzostwa Polski.
Zupełnie inaczej ma się sytuacja Energi Czarnych. Po aferze z udziałem prezesa drużyny i głównego menedżera oraz historii o rozwiązaniu umowy sponsorskiej przez Energę, słupski klub dopiero wychodzi na prostą. Nie ma zresztą innej opcji – słupszczanie nie mają zapewnionego awansu do play-off, a zajmują obecnie ostatnie, ósme miejsce dające awans do ćwierćfinałów. Trener Roberts Stelmahers będzie robił co tylko może, by dać Słupskowi kolejną walkę o medale. Jak wygląda zatem skład przez tymi najważniejszymi spotkaniami?
W ostatnich tygodniach Czarni prezentują się całkiem dobrze (bilans 5-1 w ostatnim miesiącu), mimo zawirowań w składzie. Nietrafione transfery z Kevinem Andersonem i Nino Johnsonem oraz odejście w trakcie sezonu dwóch liderów (Jerel Blassingame i Justin Jackson) nie zapowiadały niczego dobrego. Udało się jednak zbilansować skład i wyrównać sytuację. W ostatnim czasie sprowadzono Kanadyjczyka polskiego pochodzenia Dallina Bachynskiego, ambitnego i atletycznego centra. Ściągnięcie Anthony’ego Goodsa okazało się strzałem w dziesiątkę. Do tego stabilna forma Chavaughna Lewisa, Davida Kravisha i Marcusa Ginyarda zapewnia trenerowi Stelmahersowi spokój w trumnie i na obwodzie. W polskiej rotacji nie jest już tak dobrze – w drużynie pozostali jedynie Piotr Dąbrowski, Grzegorz Surmacz, Łukasz Seweryn i Mantas Cesnauskis, lecz mimo to udaje się Czarnym grać na dobrym poziomie. Doświadczeni Polacy pokazują, że wiek nie gra roli i wciąż można zaskakiwać.
Mecze z Energą zawsze były emocjonujące. Niedzielne spotkanie będzie tym ciekawsze, że przegraliśmy w pierwszej rundzie w Słupsku. Czas się odegrać! Mecz już w niedzielę o 17:00 – zapraszamy do Hali CRS!