Podopieczni Artura Gronka już w niedzielę rozpoczną nowy sezon rozgrywkowy 2016/17. Stelmet BC na początek zmierzy się z wicemistrzem Polski Rosą Radom – gra będzie warta świeczki, bowiem do zdobycia jest Superpuchar Polski.
Radomianie to rywal, którego doskonale znamy. Drużyna z Mazowsza od dwóch sezonów stanowi spore zagrożenie dla mistrzów Polski w walce o tytuł. Prowadzeni przez Wojciecha Kamińskiego zawodnicy w zeszłym sezonie pokazywali się ze świetnej strony. Jak będzie tym razem? Zajrzyjmy najpierw do sparingowego zestawienia Rosy – radomianie w przedsezonowych starciach nie zachwycali. Wygrali trzy z ośmiu spotkań (z Polskim Cukrem Toruń 80:69, z Treflem Sopot 87:72 i z Asseco Gdynia 104:67), a w aż pięciu odnieśli porażki (przeciwko Zniczowi Pruszków 58:68, Turowowi Zgorzelec 57:84, Stali Ostrów 70:72, Dąbrowie Górniczej 59:71 i Polfarmeksowi Kutno 67:72). Nie jest to bilans powalający, jednak – jak wszyscy wiemy – nie należy sugerować się sparingami. Szczególnie, gdy ostatni mecz Rosy to kolosalne zwycięstwo nad Asseco.
W zespole pojawiło się trzech nowych obcokrajowców – z Siarki Tarnobrzeg przybył do Radomia Gary Bell, a pozostałe wzmocnienia zza oceanu to Tyrone Brazelton oraz Darnell Jackson. Wszyscy radzą sobie bardzo dobrze, regularnie punktując powyżej 10 punktów. Na czołowego strzelca drużyny wyrasta Bell, autor 20 punktów przeciwko Asseco. Spore wzmocnienie to Jackson, który swoim atletyzmem pod koszem może napsuć krwi niejednemu rywalowi. Z kolei Brazelton ma odpowiadać za skuteczne rozegranie.
Sporo szans na grę otrzymują młodzi zawodnicy, tacy jak Mateusz Szczypiński, Michał Sadło czy Filip Zegzuła. Wiadomo jednak, że gra opierać się będzie na solidnych Polakach, do których należą przede wszystkim Michał Sokołowski, Robert Witka i Damian Jeszke. Z kontuzją zmaga się Daniel Szymkiewicz, jednak i ten gracz pokazał już w zeszłym sezonie, że jest bardzo groźny – jego powrót będzie oznaczał jeszcze większe zagrożenie. Pod koszami pozostaje jeszcze niezatapialny i waleczny Kim Adams, specjalista od wsadów i zbiórek.
Jak ma się do tego sytuacja w Stelmecie BC? Wszyscy zawodnicy są w dobrej formie, nie doskwierają im żadne problemy zdrowotne. Doskonale spisują się w sparingach James Florence i Karol Gruszecki, którzy pracowicie spędzili ostatnie tygodnie. W „gazie” pozostaje Przemysław Zamojski, jeden z liderów kadry w eliminacjach, a pozostali kadrowicze – Adam Hrycaniuk i Łukasz Koszarek – również są w dobrej dyspozycji. Liczymy na dobrą grę Juliana Vaughna w pomalowanym oraz na walkę Nemanji Djurisicia. Na osłodę pozostanie nasz ukraiński jedynak – Igor Zajcew.
Spotkanie już w niedzielę o 20:15. Zachęcamy wszystkich do przybywania do Twierdzy CRS!