Powoli w przeszłość odchodzi środowa tragedia – mecz z MHP Riesen. Mistrzowie Polski mają szansę na częściowe zrehabilitowanie się – już w niedzielę do Twierdzy CRS przybędzie drużyna ze Starogardu Gdańskiego. Tamtejsza Polpharma jest w bardzo dobrej formie, stąd też pojedynek w Zielonej Górze nie musi być wcale jednostronny.
Zespół z Kociewia na początku sezonu prowadzony był przez Dariusza Szczubiała – słynny zwolennik „amerykańskich streetballowców” po serii porażek i doprowadzenia Polpharmy do ostatniej pozycji w tabeli utracił posadę. W jego miejsce sprowadzono doskonale znanego w Polsce, szczególnie w Starogardzie, Mindaugasa Budzinauskasa. Litwin błyskawicznie dokonał roszad w składzie, pozbywając się kilku kontrowersyjnych Amerykanów (m.in. J.T Tillera oraz Kevina Bailey’a). Ze składu wylecieli również Arkadiusz Kobus, Justin Ward oraz Tomasz Wojdyła. Kto pojawił się w zamian? Ulubieniec Kociewia i Zielonej Góry Uros Mirković, młody Litwin Martynas Paliukenas oraz Amerykanie: Johnny Dee i Damien Kinloch. Wszyscy nowi zawodnicy (poza Paliukenasem) urośli do miana liderów drużyny – to jeden z głównych czynników, który doprowadził do serii zwycięstw starogardzian i wyprowadzenia zespołu z ostatniego miejsca na 13. lokatę.
Kto poza wymienionymi stanowi o sile Farmaceutów? Niezatapialny Michael Hicks ciągle robi swoje – doszedł kolejny jego atut, jakim jest… polski paszport. Hicks od kilku lat mieszka w Starogardzie wraz z żoną Polką. Poza reprezentowaniem barw Polpharmy, prowadzi szkółkę koszykarską. Jednakże Hicks to niejedyny lider – nie można zapomnieć o Marcinie Fliegerze oraz jednym z braci Diduszko, Łukaszu.
Starogardzianie jak zawsze są bardzo ambitni i potrafią zaskoczyć. Oczywiście, niezaprzeczalnym faworytem jest Zastal, lecz nie możemy pozwolić zbić się z pantałyku – przyjezdni z Kociewia powinni otrzymać sumienną dawkę basketu.
Mecz już jutro o 17:00. Przybywajmy tłumnie na halę!1