Nie zapominamy o jednym z zeszłosezonowych ulubieńców Twierdzy CRS – Russellu Robinsonie. Zawodnik po raz pierwszy od zakończenia sezonu miał okazję zmierzyć się ze swoim byłym klubem. Jak oceniał ten mecz RR?
Były gracz Zastalu podkreślał nerwy, jakie towarzyszyły spotkaniu w Szczecinie: – Byłem nieco zdenerwowany, grając przeciwko Stelmetowi. Wielka drużyna, świetny trener oraz zawodnicy. Byłem poddenerwowany, jednak nasz zespół również należy do dobrych. Liczę, że nadal będziemy się rozwijać i grać coraz lepiej w pozostałej części sezonu.
Robinson nie stronił od komplementów pod adresem mistrzów Polski: – Zielonogórzanie są bardzo doświadczonym zespołem, zwłaszcza na „jedynce” – Łukasz Koszarek i Dee Bost to zawodnicy doświadczeni w Europie. Oni wiedzą, jak prowadzić zespół w ostatnich minutach spotkania – podkreślał Robinson. Takie wypowiedzi nie oznaczają jednak, że Robinson „odpuścił” sobie rywalizację w spotkaniu – wręcz przeciwnie, motywacja była znacznie większa niż poprzednio. Ostatecznie RR ukończył mecz z 10 punktami na koncie, dokładając do tego trzy zbiórki, dwie asysty oraz aż cztery przechwyty. Rozgrywającego Wilków faulowano ponadto aż czterokrotnie. Jedynym problemem zawodnika były niecelne rzuty z dystansu – na trzy próby żadna nie znalazła drogi w koszu…
Miło jest zobaczyć byłych zawodników drużyny w akcji. Życzymy Russellowi wszystkiego dobrego w dalszej grze w Tauron Basket Lidze!