Po nieudanej wyprawie do Izmiru koszykarze Stelmetu BC wracają do walki w Tauron Basket Lidze. Tym razem podopiecznych Saso Filipovskiego czeka bój w Tarnobrzegu z tamtejszą Siarką.
Zwykliśmy podśmiewać się z drużyny Zbigniewa Pyszniaka – bo prezes jest jednocześnie trenerem, albo że nie ma pojęcia „ławka rezerwowych” w słowniku tarnobrzeskiej koszykówki. Wyniki (póki co) są zgoła odmienne od atmosfery żartu, panującej wokół Siarki. Tarnobrzeżanie zajmują solidne, ósme miejsce w tabeli, mając na koncie trzy zwycięstwa i tylko dwie porażki. Drużynie z Podkarpacia udało się wygrać ze Śląskiem, King Wilkami i Polpharmą. Zespół nie był w stanie nawiązać z kolei walki z Energą Czarnymi i Polfarmeksem.
W tym sezonie – jak zawsze – o sile teamu świadczą Amerykanie. Tym razem jednak scouting Pyszniaka okazał się bardzo skuteczny – zbudowano naprawdę dobrze grający zespół – jak na warunki Tarnobrzegu oczywiście. Liderem drużyny jest Gary Bell – Amerykanin zdobywa średnio 15 punktów w każdym meczu. Bardzo dobry sezon po ciężkiej kontuzji ma Kacper Młynarski (12,6 pkt/mecz, 7,6 zb/mecz, 3 as/mecz). Statystycznie najlepiej grającą postacią jest jednak Zach Robbins – poza 11,2 punktu notuje średnio aż 9,4 zbiórki. Do tego należy wymienić ostatniego zawodnika zagranicznego – Eugene Harrisa. Zaplecze wąskiej ławki stanowi kwartet ograny na parkietach TBL i I ligi, to jest – Daniel Wall, Jakub Patoka, Jakub Zalewski i Łukasz Paul.
Zielonogórzanie są bezwzględnie faworytem meczu, jednak zważając na historię spotkań z Siarką, trzeba być bardzo ostrożnym – wpadki w Tarnobrzegu przydarzały się nie raz…. Spotkanie odbędzie się już dziś o 19:00.