Od początku sezonu gra Stelmetu budzi wiele wątpliwości. Ekipa Andrzeja Adamka nie prezentuje się tak, jak tego od niej byśmy wymagali. Na co stać zielonogórzan w starciu z Asseco Gdynią, które czeka nas już jutro o godzinie 18.00?
Wicemistrzowie Polski jak na razie, nie ma co się oszukiwać, zawodzą. W międzynarodowych rozgrywkach pokazują, jak wiele problemów jest w ich grze, a w Tauron Basket Lidze wcale nie dominują nad teoretycznie słabszymi drużynami. Co czeka nas dalej? Nie wiadomo…
Następną ekipą, którą sprawdzi Stelmet jest Asseco Gdynia. Zespół Davida Dedka do tej pory pokazuje się z dobrej strony. Po czterech kolejkach zajmuje szóstą pozycję w tabeli z bilansem 3:1. Po porażce na początek rozgrywek TBL z AZS-em Koszalin, gdynianie pokonali Anwil Włocławek, King Wilki Morskie Szczecin, a tydzień temu zwyciężyli w derbach Trójmiasta. Asseco z pewnością będzie chciało podtrzymać dobrą passę i wygrać kolejne spotkanie.
Filip Matczak (fot. Aleksandra Krystians)
W Gdyni głównym liderem jest rozgrywający A.J. Walton. Już w zeszłym sezonie pokazywał swoje umiejętności rzutowe, a także świetnie dzielił się piłką z kolegami z zespołu, a teraz ponownie to udowadnia. Coraz ważniejszą rolę w zespole odgrywa Filip Matczak. Nasz wychowanek ten sezon rozpoczął bardzo dobrze, a w efekcie spędza coraz więcej minut na parkiecie i jest jednym z głównych filarów Asseco. Dodatkowo, zielonogórzanie powinni zwrócić uwagę na Ovidijusa Galdikasa, który twardo walczy pod tablicami. Kto jeszcze jest w stanie przysporzyć nam sporo problemów? Nie można zapomnieć o Piotrze Szczotce i Sebastianie Kowalczyku, którzy kiedy mają dobry dzień, potrafią zagrać na solidnym poziomie.
Jutrzejszy pojedynek z pewnością nie będzie należał do łatwych. Stelmet, któremu zarzuca się brak zespołowości i pomysłu na grę, po ostatniej bolesnej porażce z Buducnostem Podgoricą musi się podnieść i zagrać tak, jak w meczu z AZS-em Koszalin. To właśnie wtedy wydawało nam się, że zielonogórscy koszykarze zaczynają grać zespołowo, dzielić się piłką i lepiej bronić. W środę, co prawda nie zobaczyliśmy potwierdzenia tego, ale miejmy nadzieję, że w Gdyni ponownie zobaczymy nieco silniejszy Stelmet.
Czy uda się pokonać Asseco i zaliczyć czwarte zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach Tauron Basket Ligi? Przekonamy się już jutro od godziny 18.00.