Aaron Cel w zeszłym sezonie bronił barw Turowa Zgorzelec. Teraz stanął po drugiej stronie parkietu i w finałowej serii musiał ulec przeciwnikowi. Po szóstym starciu poprosiliśmy naszego koszykarza o krótki komentarz na temat rywalizacji z Turowem i całego sezonu.
fot. Aleksandra Krystians
Aaron, w zeszłym sezonie zdobyłeś srebro z Turowem, w tym roku srebro ze Stelmetem. Jest lekki niedosyt?
Aaron Cel: Jest… Oczywiście, że jest. Drugie srebro pod rząd nie może mnie do końca zadowolić, ale z drugiej strony, gram trzeci sezon w Polsce i dwa razy byłem w finale. Moim zdaniem, nie jest ze mną aż tak źle, skoro dochodzę ze swoją drużyną tak daleko.
Zaskoczył was dzisiaj czymś Turów? Od początku było widać, że zgorzelczanie grają bardzo, bardzo agresywnie…
Tak, zmienili troszkę obronę i ciężko było nam się dostosować. Szczególnie w pierwszej połowie, co dało nam bardzo zły wynik w ataku. Jeśli gra się tak do przerwy, to Turów miał już złoto przed nosem od początku trzeciej kwarty. Potem ciężko ich dogonić. W niektórych meczach nam się to udawało, ale tym razem niestety nie.
Jakie to uczucie, kiedy po najwyższe trofeum sięga twój zespół z poprzedniego sezonu?
Wiedziałem, że może tak być, ponieważ Turów jest dobrą drużyną. Wiedziałem też, że jak przyjadę do Zielonej Góry, to będą duże szanse, że spotkamy się w finale. To jest sport i trzeba się z tym pogodzić. Nie umrę teraz od tego. Trzeba dalej ciężko trenować i walczyć, aż po prostu kiedyś mi się uda. Turów już od paru lat walczy, więc moim zdaniem zasłużyli na ten medal.
Doceniacie teraz srebro, czy zacznie ono smakować dopiero za jakiś czas?
Moim zdaniem, zaczniemy się cieszyć na drugi dzień, jak się obudzimy. Wtedy każdy z nas zastanowi się i uświadomi sobie, że walczyliśmy z Turowem do szóstego, niestety nie do siódmego meczu. Nie mamy się czego wstydzić, robiliśmy co mogliśmy. Srebro nie jest złe, to oznacza, że jesteśmy drugą drużyną w Polsce.
Jak możesz podsumować tą finałową serię? Co zadecydowało w głównej mierze o triumfie Turowa?
Zadecydowały szczegóły. To były zacięte finały. Przegraliśmy parę spotkań na styku, wygraliśmy też po ciężkiej walce, więc myślę, że była to dobra rozrywka dla kibiców.
A co możesz powiedzieć o całym sezonie?
To był dobry, fajny sezon. Świetna drużyna i koledzy. Poznałem tutaj naprawdę bardzo fajnych ludzi. Walczyliśmy w Eurolidze i w Eurocupie, co jest dla nas ogromnym doświadczeniem.
Dziękuję.