Stelmet przegrał szóste starcie z Turowem 60:72 i tym samym został wicemistrzem Polski. Kolejnym przepytanym po meczu przez nas graczem jest Adam Hrycaniuk, który przyznał, że potrzeba czasu, aby cieszyć się ze srebrnego medalu.
fot. Aleksandra Krystians
Sezon dobiegł końca, przegraliśmy finałową serię 2:4. Na gorąco, jakie uczucia towarzyszyły wam podczas odbierania srebrnego medalu?
Adam Hrycaniuk: Wiadomo, że chciałoby się wszystko wygrać, ale czasami w sporcie jest tak, że nie wszystko będzie tak, jak tego chcemy. Dzisiaj był właśnie jeden z tych momentów. Trzeba zaakceptować tą sytuację i cieszyć się ze srebra. Naszym głównym zadaniem było wejść do finału i to nam się udało. Myślę, że dobrze walczyliśmy, ale niestety, trzeba pogodzić się z tym, że Turów był dzisiaj lepszy. Musimy trochę ochłonąć i zacząć cieszyć się z tego srebra. To był długi, ciężki sezon. Były wzloty i upadki, ale generalnie myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę.
Dla was zawodników, smakuje teraz to srebro, czy potrzebujecie czas, aby zacząć się cieszyć?
Tak to jest, że w walce o trzecie miejsce smakuje brąz, a czwarte miejsce smuci, natomiast w finale smakuje złoto, a srebro już mniej. Potrzeba czasu, aby to drugie miejsce cieszyło. Na gorąco, każdy chce wygrać i być tym pierwszym. Czasami trzeba jednak uznać wyższość rywala i pogodzić się z tym jak jest.
Co zadecydowało o porażce w dzisiejszym spotkaniu?
Myślę, że początek meczu był bardzo wolny z naszej strony. Trochę nas to podłamało i potem już zawaliło się wszystko inne. Wiedzieliśmy, że początek będzie bardzo ważny. Próbowaliśmy wielu wariantów, ale nie bardzo to wszystko wychodziło, a Turów jak się rozpędził, to potem było już naprawdę ciężko.