Drugi rozgrywający Stelmetu bardzo rzadko pojawiał się na parkiecie w czasie finałów z Turowem Zgorzelec. W piątym spotkaniu odegrał jednak ważną rolę, dając Łukaszowi Koszarkowi czas na potrzebny odpoczynek. Przeczytajcie co miał do powiedzenia po zakończeniu meczu.
Mantas Cesnauskis (fot. Aleksandra Krystians)
– Przed meczem trener Uvalin nic mi nie wspominał, że tyle zagram, ale w każdym meczu jestem przygotowany na 100 procent i mam nadzieję, że dziś pomogłem drużynie. To był ciężki mecz. Piłka była naprawdę śliska i czuliśmy się jak w saunie. Było naprawdę ciężko pod względem fizycznym, ale cieszę się, że daliśmy radę. Teraz wracamy do Zielonej Góry, jest 2-3, gramy u siebie i będziemy próbować tam wygrać. Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz to gospodarze byli chyba zbyt pewni. My pokazaliśmy charakter, wygraliśmy tu pierwszy raz w tym sezonie i mam nadzieję, że teraz pod względem psychicznym będzie nam łatwiej – powiedział Mantas Cesnauskis.
źródło: Polsat Sport News